Region

Odzyskać dziecko

Ubrania, pieluchy i inne akcesoria dla niemowlaka. Ale Wojtuś z tych wszystkich rzeczy nie zdążył skorzystać. – Nas tam przedstawiono w takim świetle jakbyśmy go w ogóle zaniedbywali, a my bardzo się cieszyliśmy, że będziemy mieli dziecko. A tu opieka nam dziecko odebrała w ciągu jednego dnia praktycznie – żali się Paweł Solorz, tata Wojtusia. Po półgodzinnym wywiadzie pracownik opieki społecznej ocenił, że dziecko w takich warunkach mieszkać nie może… były też inne zastrzeżenia. – Matka małoletniego jest osobą całkowicie niezaradną życiowo i wychowawczo. A jedyną radą w tym przypadku okazało się odebranie dziecka rodzicom. – Sytuacja była na tyle drastyczne, że pracownik wydaję mi profesjonalnie podszedł do sprawy i podjął decyzję o powiadomieniu pogotowia – uważa Danuta Piątek, Ośrodek Pomocy Społecznej w Świętochłowicach.

Ten profesjonalizm podważają rodzice. Trudno się dziwić, bo od oceny jednej osoby zależały dalsze losy tej rodziny. – Ona twierdziła, że my nie mamy nic, ani nie mamy jak go ubrać i takie wymyślanie. Kłamanie żeby nam po prostu dziecko odebrać – opowiada Agnieszka Jakubiec-Solorz, mama Wojtusia. – Sprawili nam bardzo wielkie cierpienie, bo ja tu nie widzę po swojej stronie żadnej winy, starałam się jak mogłam, o dzieci dbałam – dodaje Felicja Solorz, babcia Wojtusia.

Kilka dni temu wbrew decycjom opieki społecznej i lekarzy rodzina zabrała Wojtusia ze szpitala. Rodzice zabarykadowali się w mieszkaniu na 7 piętrze i dopiero po siłowej interwencji policji oddali chłopca. – Główny zarzut to narażenie dziecka na możliwość utraty życia lub zdrowia. Jeżeli chodzi o ojca dziecka to prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru – oznajmił nadkom. Aleksander Chudziński, policja w Świętochłowicach.

Samotne wymierzanie sprawiedliwości, nie pomogło w walce o Wojtusia. Teraz pozostają odwołania i walka w sądzie. Ale dzięki temu pierwszemu argumenty w tym drugim mogą się okazać za słabe.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button