Region

Ofensywa uniwersytetu

Uniwersytet Śląski nabiera wiatru w żagle. Już w tym roku uczelnia zamierza zrobić bardzo wiele. Wiosną na terenie byłego lodowiska Torkat rozpocznie się budowa Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej. Wprawdzie zanim pozostałości lodowiska zamienią się w nowoczesny budynek miną prawie trzy lata, ale końcowy efekt ma być imponujący. – To będzie właśnie dostęp do zasobów elektronicznych, do zasobów światowej klasy, bardzo wysokiej klasy, profesjonalnych, które są często bardzo drogie i prywatnie niewielu ludzi stać – wyjaśnia Jadwiga Witek, zespół ds. informacji i promocji projektu CINiBA.

A kiedy ten obiekt powstanie, będzie stać wszystkich chętnych. Bo drugą najważniejszą zaletą biblioteki, ma być jej ogólnodostępność. Równie istotna dla władz uczelni jest budowa Śląskiego Międzyuczelnianego Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych, które ma stanąć w Chorzowie.

Ale to nie koniec. Kolejny krok to przeniesienie akademików z Ligoty na teren po kopalni Katowice. Ten pomysł już podoba się studentom. – Ta zmiana jest przez nas odbierana jako zmiana jak najbardziej na plus. Uważamy, że przeniesienie akademików do centrum spowoduje ożywienie życia studenckiego i Katowice będą bardziej kojarzone z miastem akademickim – uważa Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego UŚ.

To, co dla studentów jest plusem, dla niektórych mieszkańców Ligoty – minusem. O wyprowadzce studentów nie chcą słyszeć, bo dla nich Ligota to oaza spokoju. – Ja sobie nie wyobrażam. Na miejscu studentów to bym się chyba zapłakała, położyła, czy coś i nikogo bym nie dopuściła, żeby można mnie było do centrum przenieść – stwierdza Otylia Skiba.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale właśnie na dużo więcej studentów w centrum liczą władze Katowic. – Zawsze podkreślałem, że Uniwersytet Ślaski jest bardzo istotną częścią miasta. Niektórzy mówią, że jest w sercu miasta, ja mówię, że jest sercem miasta i trzeba to wykorzystać – przyznaje Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Wygląd tego serca zostanie znacznie bardziej urozmaicony. – Coś, co powoduje, że ta przestrzeń przyciąga oko i dobrze się w niej żyje. W tej chwili mamy same budynki i chodzi o to, żeby te budynki zaczęły żyć nie tylko ludźmi, ale także tym co będzie obok nich albo na nich postawione – tłumaczy prof. Wiesław Banyś, rektor UŚ.

A to coś, to na przykład kolejny pomnik. Zwieńczeniem planów nowego rektora UŚ ma być jednak coś dużo bardziej spektakularnego. Coś, co sprawi, że z Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku do campusu uniwersyteckiego będzie można dotrzeć nie tylko samochodem lub tramwajem. – Żebyśmy to połączyli kolejką napowietrzną, linową. Takie pomysły w różnych krajach, w różnych miastach się pojawiają.  – wyznaje prof. Banyś.

Jeśli uda się je zrealizować, to Uniwersytet Śląski pokona kolejną barierę. Barierę tego, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button