OFF Festival przenosi się do Katowic
Artur Rojek niby w starej a jednak nowej roli. Starej, bo mówi o OFF Festivalu, w nowej, bo w zupełnie innym mieście. Przez cztery lata obok Rojka siedział prezydent Mysłowic Grzegorz Osyra. Dziś to miejsce zajął – Piotr Uszok. – Zapewne domyślacie się dlaczego. W ostatnim czasie była sytuacja polityczna w mieście dosyć niesprzyjająca różnym przedsięwzięciom, również takim jakim jest OFF Festival. Przepychanki radnych z prezydentem Mysłowic trwały już od ponad roku. Szalę przechyliła decyzja radnych o nieprzyznaniu pieniędzy na organizację kolejnej imprezy. – Nie da się imprezy robić kiedy rada nie przyznaje na nią żadnych funduszy, ani pomocy. Zwłaszcza, że ta impreza będzie miała swoją piątą edycję. Myślę, że ta impreza z imprezy lokalnej urosła do imprezy o zasięgu mocno poza ogólnopolskim – wyjaśnia Artur Rojek, dyrektor OFF Festivalu.
Brzmiące dobrze Mysłowice, trzeba będzie teraz zamienić na niebrzmiące – mówi sekretarz miasta Ewelina Muzyk-Dzieża. Miasto już dobrze wie co straciło. – OFF Festival odchodzi ze względu na złą atmosferę wokół tego festiwalu, jaką od lat – nie boję się tego powiedzieć – tworzą opozycyjni radni rady miasta Mysłowice na czele z przewodniczącym rady miasta panem Bernardem Pastuszką. Ten wyprowadzkę OFF Festivalu tłumaczy krótko. – W kredyty to niech pan prezydent bawi się za własne środki, a w mieście z pieniędzy publicznych to ja bym prosił jednak, żeby każdy te pieniądze bardziej szanował. A kredyt to my powinniśmy zaciągać na inwestycje, a nie zabawę – odpowiada przewodniczący.
Tyle, że zabawę jaką w Mysłowicach przez cztery lata tworzył Artur Rojek śmiało można nazwać inwestycją. To właśnie tu zjeżdżali najwięksi artyści sceny alternatywnej z całego świata, tłumy fanów i dziennikarzy. Jak mówi dyrektor festiwalu – to najlepsza forma promocji miasta. – To są dzisiaj wartości bardzo cenne dla miasta, ale miastu musi na tym zależeć. Jeżeli na tym miastu zależy organizacja tego festiwalu staje się prostsza, jeżeli nie, jeżeli ważniejsza jest polityka to wtedy jest gorzej. Przyznają to nawet Ci, którzy byli przeciwni finansowaniu imprezy z budżetu miasta. – Pan Artur Rojek został wciągnięty w wojnę polityczną jaka dzieje się na terenie miasta i jak każda wojna przynosi opłakane skutki. Tym skutkiem jest, że festiwal wynosi się z Mysłowic – stwierdza Dariusz Wójtowicz, radny Mysłowic.
– Ci panowie, którzy dzisiaj w mediach mówią, że są za – 30 grudnia głosowali za tym, żeby z projektu budżetu prezydenta miasta wyciąć trzysta tysięcy złotych, czyli pozostawić zero na OFF Festival w tym roku – zauważa Ewelina Muzyk-Dzieża, sekretarz miasta Mysłowice. Katowice wiedzą już, że mają festiwalowego asa w rękawie, dlatego z Arturem Rojkiem zwiążą się umową długoterminową, a na jego potrzeby przeznaczą znacznie więcej niż trzysta tysięcy. – W tym roku zamierzamy przeznaczyć kwoty dwóch milionów dwustu tysięcy na organizację tego festiwalu i w kolejnych latach ta kwota na pewno nie będzie mniejsza – deklaruje Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Fani muzyki alternatywnej będą bawić się w Dolinie Trzech Stawów. To właśnie tam przynajmniej przez kilka lat w sierpniu powstawać będzie miasteczko festiwalowe. – Być może za pięć, czy sześć lat OFF Festivl okaże się imprezą dla już starszych osób, a będzie coś innego tworzyć alternatywnego – uważa Marek Zieliński, dyrektor Ars Cameralis. Ci, którzy w Mysłowicach festiwalowi powiedzieli nie, będą mieli nad czym rozmyślać.
Mysłowice tracąc Artura Rojka straciły też szanse na promocję. Katowice mając u siebie największy alternatywny festiwal w Polsce – mają w końcu mocną kartę przetargową w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.