Okno życia otwarto w Gliwicach
W Gliwicach otwarto dziś piąte na Śląsku “Okno Życia”, które jest ratunkiem nie tylko dla noworodka, ale i jego matki. – Ma okazję, ma szansę przynieść to dziecko tu i powierzyć w ręce odpowiedzialnych osób – stwierdza ks. Rudolf Badura, dyrektor Caritas Diecezji Gliwickiej. Brak odpowiedzialności rodziców rocznie skazuje na porzucenie kilkadziesiąt niemowlaków. – Dla noworodka bardzo groźne jest wychłodzenie i jeżeli to będzie zima z ujemnymi temperaturami, to to dziecko ma bardzo małe szanse – wyjaśnia Grażyna Buczyńska z Oddziału Noworodków Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach.
Szokujących przykładów, braku rodzicielskiego sumienia nie brakuje. Ponad rok temu w Dąbrowie Górniczej zwłoki noworodka znaleziono na śmietniku. – Kobieta, która porzuca swoje dziecko w krzakach lub na wysypisku śmieci, może być pewna, że pójdzie do więzienia i poniesie z tego powodu konsekwencje prawne – przypomina st. sierż. Justyna Dziedzic z KWP w Katowicach. Za to jeśli zostawi dziecko w “Oknie Życia”, nie poniesie żadnych konsekwencji.
Właśnie dzięki takim miejscom uratowano już kilkoro niechcianych dzieci. W oknach życia działających w Gliwicach, Piekarach Śląskich i Sosnowcu nie pozostawiono jeszcze żadnego noworodka. W Katowicach Ligocie uratowano chłopca, a do Bogucic trafiły dwie dziewczynki. Losem dziecka zajął się Archidiecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy. Pozostawiona dziewczynka już niedługo będzie miała nowy dom. Za kilka dni rozpocznie się proces jej adopcji. – Przyszłość tych dzieci, jest o tyle dobra, że one szybko trafiają do rodziny, mają status dziecka biologicznego, nabywają ten same prawa, co dzieci biologiczne – wyjaśnia Barbara Łężak z Archidecezjalnego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego.
Każde uratowane życie to inna historia. I choć decyzja o pozostawieniu dziecka w “Oknie Życia” nie należy do łatwych, dla noworodka może oznaczać kolejną szansę.
