Oko (w) tramwaju

– Chcemy wspomagać wprowadzanie monitoringu przez naszych przewoźników. Pierwsze doświadczenia pokazały, że system się sprawdza. Monitorowane autobusy nie są dewastowane, rzadziej dochodzi w nich do przestępstw – rzeczniczka organizującego komunikację Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP (KZK GOP), Alodia Ostroch.
Obserwacje kierowców autobusów wskazują, że kieszonkowcy i wandale unikają monitorowanych pojazdów – gdy widzą kamery, po prostu wychodzą. Obecnie system działa w kilkunastu autobusach w Katowicach, Sosnowcu i Gliwicach oraz od niedawna w tramwaju typu citadis między Katowicami a Bytomiem.
– Jeżeli system się sprawdzi i dogadamy się z jego dostawcą, podobne zestawy zostaną zamontowane w pozostałych tramwajach tego typu – powiedziała Gabriela Chodura z firmy Tramwaje Śląskie.
Tramwaje citadis, zwane potocznie przez pasażerów „Karlikami”, to najnowocześniejsze wagony w taborze Tramwajów Śląskich, dlatego tam monitoring byłby zainstalowany w pierwszej kolejności. Takich wozów jest 17; w sumie w aglomeracji użytkowanych jest ok. 350 tramwajów.
Instalacja testowana w tramwaju składa się z czterech kamer. Trzy zamontowane są w części pasażerskiej i mają za zadanie “wyłapywać” kieszonkowców, sprawców pobić czy osoby pijące alkohol. Jedną kamerę, skierowaną na tory, umieszczono w kabinie motorniczego. Ułatwi ona ustalanie przyczyn kolizji i wypadków. Obraz z kamer zapisywany jest na rejestratorze dysku twardego, który przechowuje dane przez siedem dni.
– Nagranie z kamery może być wykorzystane jako dowód w sprawie przeciwko przestępcom – potwierdził rzecznik śląskiej policji, podinspektor Andrzej Gąska.
Przeszkodą w szybkim wyposażeniu wszystkich pojazdów w systemy monitoringu są koszty. Według rzeczniczki KZK GOP, koszt wyposażenia jednego pojazdu w taki system to 7-10 tys. zł. Za kamery powinni płacić przewoźnicy, którym KZK GOP zleca usługi. Jak dotąd w przetargach nie ma wprawdzie wymogu, aby pojazdy były monitorowane, ale w przyszłości może się pojawić – zapowiada Ostroch.
– Na razie pozostawiamy firmom wolną rękę przy wprowadzaniu takich rozwiązań. Planujemy wprowadzenie tego wymogu po uzyskaniu środków na ten cel. Spodziewamy się pozyskać je z funduszy unijnych – dodała rzeczniczka.
Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego organizuje komunikację miejską na trenie 23 gmin. Liczącym prawie tysiąc pojazdów taborem przewozi 1,2 mln osób dziennie.