Okradał własną matkę

Sprawa zaczęła się, kiedy z policjantami skontaktowała się mieszkanka Bytomia, twierdząc, że jakiś czas temu zauważyła brak kluczy do zamków drzwi jej mieszkania. Mieszkanie co prawda należy do kobiety, ale bywa w nim bardzo rzadko. Kiedy poszła sprawdzić mieszkanie, zastała w nim swojego 20-letniego syna. Ale okazało się szybko, że pojawienie się syna spowodowało zniknięcie wielu przedmiotów – między innymi pieca, kuchenki, bojlera i innych rzeczy. Policjanci zatrzymali 20-latka. Mężczyzna klucze do mieszkania matki ukradł już w marcu i sukcesywnie wynosił z mieszkania jego wyposażenie, którego wartość oszacowano na 2,5 tys zł. Całość skradzionego łupu mundurowi odzyskali w jednym z lombardów w śródmieściu Bytomia. Podejrzanemu o kradzież z włamaniem 20-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.