RegionWiadomość dnia

Okradani…jednoręcy bandyci

Jednoręcy bandyci bez szans w starciu z tymi prawdziwymi. W piątek nad ranem nieznany sprawca wszedł do, osiedlowego baru. – Przy użyciu odrobinki siły i narzędzi zniszczenie takiego sprzętu jest bardzo łatwe, a sprzęt jest bardzo kosztowny. Znajdują się w nim pieniądze wiadomo, bo to jest maszyna wypłacająca, okraść taką maszynę nie jest problemem – mówi Marcin Kuczera, bar Joker. Ale zanim włamywacz dostał się do środka musiał sforsować specjalnie zabezpieczone okno. Mieszkańcy osiedla w Bielsku Białej dziwią się, że nikt w porę nie zareagował. – To trwało 20 minut, chyba się tłukła ta szyba. Jak ja się obudziłem, jak żona mnie obudziła: coś się dzieje! To ja jeszcze słyszałem tłuczone szkło – opowiada Adam Smuczek.

Zbita szyba to nie jedyne straty, które poniósł właściciel lokalu. W tym miejscu złodziej dwukrotnie zgarnął całą pulę. Razem, 20 tysięcy złotych, które ciężko będzie odrobić. – Marża nie jest wysoka alkoholu, więc nie zarabia się zbyt wiele, więc trzeba dużo piw, dużo towaru sprzedać, żeby naprawdę zarobić i coś mieć z tego lokalu – oznajmia Agnieszka Łanik, właścicielka baru Joker. Ale to nie jedyny lokal w okolicy, który został w okradziony. – Prawdopodobnie to jest seria tych włamań, bo w ciągu tego tygodnia jak pięć barów okradziono w sumie co dwa dni, to nie jest jakiś przypadek – mówi właścicielka baru.

Właściciele barów tłumaczą, że za każdym razem scenariusz kradzieży jest podobny. Złodzieje wybierają te maszyny, które na koniec dnia zmieniają się w wypchane skarbonki. Działają tak, jakby czuli się zupełnie bezkarni – twierdzą świadkowie jednego z włamań. – Zupełnie jakby bezstresowo się zachowywał. Jakby nie było dla niego, niczego się nie obawiał, że ktoś może wyjść i zawiadomić policję. Policjanci jednak przekonują, że jest za wcześnie, by mówić o serii włamań. – Każdy taki sygnał jest sprawdzany, czy powiedzmy nie działa jedna grupa, czy jeden sprawca. Natomiast to jest rzecz taka, że kiedy po włamaniu sprawca przedostaje się do takiego lokalu doskonale wie, że w takich automatach do gier, jest bilon, są pieniądze – mówi Adam Jachimczak, KWP w Katowicach.

Pieniądze, które jak na razie zgarniają Ci, których gra zwykle najmniej interesuje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button