Orzeł wylądował

Choć tym razem wyniki nie miały znaczenia, to i tak pod wielką krokiew ściągnęły tłumy. I właściwie nie wiadomo było, czy ten ostatni raz bardziej kibiców smuci czy cieszy. – To super facet, super! Wygrywał i wygrywa, ale jest normalnym człowiekiem. Cały czas pozostaje takim młodzieńcem, jakby nie doroślał – stwierdza Elżbieta Kościelska, fanka Adama Małysza z Konina.
Z tym, że jednak dojrzał – do decyzji o zakończeniu kariery, a z tą trudno się wielu pogodzić. – To już nie będą te skoki co dawniej. Gdy na przykład grałem na komputerze, to zawsze prosiłem mamę: zawołaj mnie, jak Adam będzie skakał. Teraz już tego nie będzie…
– Żałuję, że on nie jest taki jak wszyscy Japończycy, że skaczą póki się nie zestarzeją – do czterdziestki praktycznie. Trzeba mu oddać jednak, że jest najlepszy – przyznaje Robert Szymański, kibic z Warszawy.
Adam Małysz jest przede wszystkim jest Kimś, a może czymś… zupełnie innym. Atrakcją, z której Zakopane przez lata żyło i to całkiem nieźle, i o której górale spod Giewontu nie zapomnieli. Promocyjne akcje miasta leciały w górę wprost proporcjonalnie do długości Małyszowych skoków. – Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam być na takiej uroczystości. Na prawdę Zakopane jest wspaniałe. To jest stolica Polski i wizytówka nie tylko Polski, lecz całego świata – stwierdza Paulina Małecka, która do Zakopanego przyjechała z Turka.
Adam Małysz to wizytówka, która z kibicami żegnała się w Zakopanem, a nie w Wiśle. – Mieszkam w Wiśle, kocham Wisłę. Kocham też Zakopane za to, co tutaj przeżyłem, za wszystko. Za tych ludzi, którzy tutaj mnie otaczają, którzy zawsze byli dla mnie niezmiernie mili. Zawsze tutaj miałem przyjaciół i mam nadzieję, że tak pozostanie – mówi Mistrz.
Małysza, ani Śląsk, ani rodzinne miasto zawłaszczyć nie może. Ale i pożegnać nie do końca potrafi – dopowiadają specjaliści od wizerunku. – Gdyby został ambasadorem beskidzkiej turystyki i wyjechał ze Śląską Organizacją Turystyczną na targi, myślę, że to mogłoby przyczynić się do wzrostu zainteresowania turystycznego rejonem Beskidów – mówi dr Bogdan Dzieciuchowicz, specjalista ds. wizerunku.
Przyczyni się co innego – odpowiada Jan Poloczek, burmistrz Wisły. – W Zakopanem jest skok do celu. Natomiast w czerwcu zapraszam wszystkich do Wisły na weekend z Małyszem, na weekend z Adamem. To ostateczne zakończenie kariery Adama Małysza nastąpi w jego rodzinnym mieście, w Wiśle – informuje.
Tylko z tą różnicą, że Adam Małysz skoku tam raczej nie odda, a na obecność wszystkich zawodników ze światowej czołówki także trudno będzie liczyć. Pozostaje pytanie, czy promocyjną dziurę Wisła przeskoczyć wtedy zdoła?