Oskarża burmistrza Czeladzi o czynną napaść

Według Jakuba Szurdygi, redaktora naczelnego niezależnej telewizji NCTV Marek Mrozowski napadł na niego, gdy ten próbował nagrać wywiad przed rozprawą rozwodową burmistrza.
– Trzymałem kamerę, kiedy burmistrz złapał za nią i próbował ją wyrwać wyginając mi palce. Nie wiem jakby się skończyła ta sytuacja, gdyby paski nie popękały. Prawdopodobnie wyrwałby mi rękę i poszedł na rozprawę – opisuje zajście Szurdyga.
Starcie dziennikarza z burmistrzem zarejestrowały sądowe kamery. – Dziennikarz próbuje zadać pytanie, a osoba wykonuje gest ręką o charakterze odpychającym, trudno to inaczej nazwać – stwierdza Krzysztof Zawała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach.
Zajście miało swój ciąg dalszy w sądzie, gdzie burmistrz miał uniemożliwić dziennikarzowi filmowanie. Bezskutecznie.
Jakub Szurdyga, zszokowany i zniesmaczony zachowaniem burmistrza ma zamiar dochodzić swoich praw w sądzie. – Ja jestem ofiarą, a on jest napastnikiem. Dla mnie jego zachowanie jest bandyckie. Takie zachowania trzeba penalizować i ja zrobię wszystko, żeby burmistrz nie poniósł może karę, co żeby odpowiedział za te czyny – podkreśla.
Dlatego dziennikarz sprawę napaści niezwłocznie zgłosił na policję. – Wplynął do nas wniosek o ściganie osoby, która jest podejrzewana o uszkodzenie kamery. Osoba, która go złożyła otrzyma od nas odpowiedź po zakończeniu naszego postępowania – informuje podkom. Jacek Pytel z katowickiej policji.
Dowodem na agresywne zachowanie burmistrza ma być też obdukcja, którą dziennikarz przeprowadził w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Marek Mrozowski odmówił komentarza. Odesłał nas do rzecznika prasowego. Jednak ten też nie chciał o sprawie mówić. – Nie mam nic do powiedzenia – stwierdza Wojciech Maćkowski, rzecznik prasowy UM w Czeladzi.
Ilona Mrozowska, żona burmistrza zgodziła się jedynie na telefoniczną rozmowę. – Ja się trochę spóźniłam na rozprawę. Coś słyszałam na ten temat, ale trudno mi cokolwiek powiedzieć. To są nasze sprawy prywatne, a teraz jak jest okres kampanii to różne rzeczy są wykorzystywane – przyznaje.
Teresa Kosmala, opozycyjna radna, której pokazaliśmy nagranie twierdzi, że to nie pierwsze tego typu zachowanie Marka Mrozowskiego. Na jego arogancję na sesji rady miasta, skarżył się między innymi jeden z mieszkańców. – Używa agresji słownej, nieparlamentarnych słów, jest niegrzeczny, arogancki. Myśmy się już do tego przyzwyczaili – twierdzi radna.
Żadna z osób, wobec której burmistrz się tak zachowywał nie zgłosiła sprawy do sądu. Teraz jednak ma być inaczej.