Kończy się czas na zaszczepienie się przeciw COVID-19 przez pracowników służby zdrowia. Do 1 marca 2022 r. szczepionkę muszą przyjąć, m.in. lekarze, farmaceuci, studenci medycyny i pracownicy podmiotów medycznych. Jeśli tego nie zrobią, moga nawet zostać zwolnieni z pracy.
Rozporządzenie ministra zdrowia budzi spore kontrowersje. Wiele szpitali już zapowiada, że nie zamierza zwalniać tych, którzy się nie zaszczepili.
– My w tym momencie posiadamy niemalże 90 proc. personelu wyszczepionego w szpitalu, stąd też taka duża pochwała w kierunku naszych medyków, że dbają dosyć mocno o standard, zdrowie i życie naszych pacjentów, nie narażając samych siebie i przede wszystkim pacjentów na kontakt z patogenem. Jeśli chodzi o jakiekolwiek konsekwencje wobec personelu, który nie jest zaszczepiony, na ten moment nie przewidujemy żadnej możliwości zwolnień w tym zakresie – mówi Tomasz Świerkot, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
Według rozporządzenia jest też alternatywa – pracownicy, którzy się nie zaszczepili, mogą mieć zmienioną organizację pracy. Na przykład zostać przeniesieni w miejsce, gdzie nie mają kontaktu z innymi. Tylko, że w przypadku lekarzy trudno to sobie wyobrazić.
– To jest troszeczkę utrudnione, ponieważ jako pracodawca nie mam możliwości bezpośredniej wglądu, oczywiście oficjalnego, w akta pracownika, który przecież nie musi się przyznawać, czy się szczepi, czy nie. Rozporządzenie wskazuje taki obowiązek, ale jak prawnie doprowadzić do sytuacji, żeby pracownik był przymuszony do szczepienia? Trudne to jest w tej chwili do uzasadnienia – mówi Grzegorz Nowak, Szpital Nr 2 W Mysłowicach.
Pomysł zwalniania z pracy lekarzy i personelu medycznego wydaje się trudny do zrealizowania, choćby biorąc pod uwagę braki kadrowe w służbie zdrowia.
– Jest to po prostu wrzucenie kija w mrowisko w środowisko, które w dalszym ciągu stara się koncentrować na tych świadczeniach pozacovidowych również. A teraz taka przysłowiowa wrzutka, to jest przysłowiowy gwóźdź do trumny. Pan minister chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie są trudności i problemy z personelem, albo jest tak zwane drugie dno: niech się szpitale same zamykają – mówi Władysław Perchaluk, Prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.
Teoretycznie, według ministerstwa, kodeks pracy upoważnia pracodawcę do żądania złożenia przez pracownika oświadczenia o zaszczepieniu. Ten jednak może przecież skłamać, a weryfikacja treści oświadczenia jest właściwie niemożliwa.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Paweł Jędrusik