Ostatni przystanek?
Wszystko wskazuje na to, że to ostatnie przejechane kilometry linii 12. Ryszard Mysior, motorniczy, tę trasę traktuje szczególnie: Inne linie, jak np 11 – tam koledzy jak to się mówi muszą dawać czadu. Od rana aż do zmiany. Czasami po 10ciu godzinach się schodzi i koledzy zą zajechani. Tu jest zupełnie inaczej, spokojniej. Ludzi mniej – ale nie pusto. Trasa szybka i komfortowa. Jednak jest jeden szkopuł: Niestety musimy optymalizować komunikację, musimy szukać oszczędności po to aby w przyszłości miasta miały środki na to aby inwestować w tramwaje. Gminy tramwajowe czekają na wydatki związane z wkładem własnym w program na Euro 2012. – tłumaczy Alodia Ostroch z KZK GOP. Marka Borysa ze Stowarzyszenia Moje Miasto nie przkonuje takie tłumaczenie: Nie za bardzo do nas trafiają takie argumenty, jak ten, że linia jest nieopłacalna, no z racji tego, że mało która linia czy to tramwajowa czy autobusowa taką opłacalność posiada. Komunikacja zbiorowa ma służyć mieszkańcom miasta. Nie musi być opłacalna. Dlatego członkowie stowarzyszenia Moje Miasto postanowili o sprawie powiadomić mieszkańców. Jak twierdzą władze miasta chciały linię zamknąć bez ich wiedzy. Ja słyszałam kiedyś, że mają zlikwidować dwunastkę ale do tej pory nie zlikwidowali. Mam nadzieję, że to się nie stanie bo jednak dwunastka nigdy nie zawodzi a autobusy psują się częściej – mówi Monika Sikora.
Większość pasażerów była decyzją o likwidacji linii zaskoczona. Ale to nie koniec planów KZK GOPU. Poza linią 12 zlikwidowana ma być również 18 z Rudy Śląskiej-Chebzia do Bytomia, 24 jadąca z Dąbrowy Górniczej przez Będzin do Sosnowca oraz 27 z Będzina do Kazimierza Górniczego. Lepiej dać jeden czy dwa autobusy więcej i problem jak gdyby z głowy. Bo prosze popatrzeć gdzie są koszty – tłumaczy Joachim Otte, wiceprezydent Chorzowa.
Decyzja KZK GOP jest tym bardziej kontrowersyjna, że 12- tka to jedna z najstarszych linii tramwajowych na Śląsku. Powstała w 1897 roku. Ale gdzie mowa o pieniądzach, tam sentymenty muszą odejść na dalszy plan.
