KrajRegionWiadomość dnia

Ostatnie pożegnanie Wojciecha Kilara w Katowicach [Zdjęcia]

ZOBACZ ZDJĘCIA Z POGRZEBU WOJCIECHA KILARA

Wojciech Kilar został pożegnany przez tysiące zwykłych ludzi. Przyjaciół, znajomych lub po prostu sąsiadów. – Skromny człowiek. Chodziłem z nim na zakupy. Spotykałem go w sklepie. Bardzo sympatyczny – wspomina Kazimierz Strzęciwilk, mieszkaniec Katowic. – Był osobą ciepła, życzliwą, uprzejmą i taka zostanie w mojej pamięci. Jeden z największych katowiczan – dodaje Jerzy Bąk, mieszkaniec Katowic.

I to właśnie to przywiązanie do stolicy Górnego Śląska imponowało najbardziej. Tu się uczył, tu u boku swoich mistrzów poznawał co to muzyka. Tu w końcu znalazł też swoją miłość. – Wojciech Kilar mówił o sobie, że jest Ślązakiem urodzonym we Lwowie. To bardzo piękna pochwała naszej małej ojczyzny. Mówił, że znalazł tu prawdziwy etos pracy, wspaniałych ludzi i niezwykłe środowisko muzyczne – opowiada Jerzy Buzek, były przewodniczący Europarlamentu, były premier RP.

Wszyscy my, którzy dzieliliśmy z nim mieszkanie tutaj – tę samą ziemię i to samo niebo – jesteśmy dumni z tego, że wybrał to miejsce, że wybrał Śląsk. Będziemy go pamiętać – stwierdza Elżbieta Bieńkowska, wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W ostatniej drodze katowickiego kompozytora towarzyszyli mu jego przyjaciele i współpracownicy. Muzyka Wojciecha Kilara rozbrzmiewała w prawie wszystkich filmach Krzysztofa Zanussiego. Kompozycje mistrza można było usłyszeć w filmach Wajdy, Kutza czy Kieślowskiego. O czas, w którym mógłby tworzyć, walczyli najwięksi ze świata filmu. – Byliśmy “zczepieni” artystycznie, to tez żartowałem sobie – dlaczego piszesz taką ładną muzykę dla innych moich kolegów. Byłem jak zazdrosna żona. On wtedy mówił – nakręć takie ładne filmy jak oni, to ja ci taką muzykę napiszę. Wojtek miał ogromne poczucie humoru – mówi Krzysztof Zanussi, reżyser. W ceremonii pogrzebowej Wojciecha Kilara oprócz rodziny kompozytora brała udział małżonka prezydenta – Anna Komorowska, wicepremier oraz minister kultury. Swoje delegacje wysłały również kraje, z którymi blisko współpracował profesor. – Jego nowatorskie dzieła zarówno ze sfery sacrum, jak i profanum dzięki ponad półwiecznej pasji tworzenia na trwałe wpisał się w światową historię muzyki – podkreśla Thierry Guichoux, Konsul Generalny Francji w RP.

Wojciech Kilar spoczął obok swojej żony na cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza w Katowicach. Jak mówi prezydent miasta – wzrost potencjału kulturalnego Katowic to w dużej mierze zasługa mistrza. To on swoim nazwiskiem firmował, a dzięki temu ułatwiał wiele projektów. – Będzie na pewno jeszcze, przez wiele lat, trudniej się wybić, ale mam nadzieję, że mimo wszystko na tej mapie – mapie muzyki, kultury i sztuki – Katowice pozostaną i będziemy walczyć, żeby ta pozycja była odpowiednio wysoka – oznajmia Piotr Uszok, prezydent Katowic. Tuż po śmierci Wojciecha Kilara pojawił się pomysł, aby jego imieniem nazwać powstający budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Można powiedzieć, że sam nadzorował jego budowę. – Na to jak potoczą się dalsze losy tego patrona głównego to i tak ta sala powstaje dzięki twórczości Wojciecha Kilara, bo jemu w ten sposób jest dedykowana i czynimy to w podziękowaniu za jego twórczość – wyjaśnia Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Bo choć Mistrz odszedł, jego muzyka na zawsze już zostanie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button