(OT I)nwestycja

Radni decyzję o tym, czy powstanie kompleks basenów OTI przełożyli o tydzień. Dla młodych sportowców jak Karolina Marczok ten obiekt byłby wielką szansą. – Ja marzę, żeby zostać pływakiem, tak jak Otylia, stanąć kiedyś na podium i na pewno jakby ten basen był w Halembie dużo by nam ułatwił. Teraz dzieci mogą korzystać z jednej z trzech miejskich pływalni. W Halembie marzą o czymś własnym – nie koniecznie aquaparku. – Ja wolałabym zwykły basen, bo wtedy my prowadzimy zajęcia konkretne. Natomiast aquapark – byłoby to w formie zabawowej – uważa Katarzyna Iskra, nauczyciel Gimnazjum nr 8.
Na razie w kotka i myszkę bawi się prezydent miasta z radnymi. Za wszelką cenę chce ich przekonać. – ”Pranie mózgu” przez ostatnie dni uważam za wielki nietakt. Być może, że to trzeba było robić w stosunku do innych radnych, ale ja jestem za stary wyga i tym bardziej wywołało to wręcz odwrotne skutki – stwierdza Józef Osmenda, radny Rudy Śląskiej. W miejskiej radzie zdania są jednak podzielone, część radnych chce podjąć ryzyko. – Ja po prostu w to wierzę, bo możemy tylko w tej chwili rozmawiać w kwestiach wiary, czy nie wiary, bo dopiero kiedy wybudujemy to możemy stwierdzić, czy jest to inwestycja opłacalna, czy nie – wyjaśnia Jan Wyżgoł, radny Rudy Śląskiej.
Pytanie czy wiara wystarczy. Radni mieli dziś głosować nad poręczeniem finansowym dla tej inwestycji. Minimum 9 milionów złotych rocznie w budżecie musiałoby być zamrożone na pokrycie ewentualnych strat. – Jest o wiele większe zrozumienie wśród radnych niż było. Natomiast brakuje może odwagi, dlatego musimy ich uspokoić i przekonać – mówi Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej. Argumentem za – miała być walka z kryzysem i praca dla rudzkich przedsiębiorców. Nad wykonaniem całego projektu będą czuwać przedsiębiorcy, ale z Wrocławia. – Nie ma żadnego zagrożenia, że nasz udział jako firmy wrocławskiej w tym projekcie będzie w konflikcie z tym, że wykonawcy robót budowlanych będą pochodzić właśnie stąd – deklaruje Grzegorz Rosik, dyrektor firmy Miastoprojekt Wrocław.
– Nie należy wykluczać również decyzji o rezygnacji z tej inwestycji – dodaje Ewa Truchan, prezes spółki Park Wodny w Rudzie Śląskiej. Jeśli taki scenariusz się sprawdzi, to forsowany przez prezydentów projekt pozostanie tylko na papierze.