Otwarcie muzeum fortyfikacji w Świętochłowicach

Świętochłowickie muzeum fortyfikacji przyciągnęło prawdziwą armię gości. Jednak to nie wojskowy sprzęt, ale odrestaurowany bunkier jest największą atrakcją
– Dzisiejsza impreza ma na uwadze pokazać, że taki schron bojowy znajduje się w sercu miasta i że warto go odwiedzić – wyjaśnia Wojciech Przetacznik ze stowarzyszenia “Pro Fortalicium”.
A odwiedzając świętochłowickie Piaśniki turyści nie powinni być rozczarowani. Dziś witał ich obraz ilustrujący jedno z powstań śląskich odnaleziony dzięki staraniom stowarzyszenia “Pro Fortalicium”.
Całe muzeum to również efekt ogromnej pracy garstki pasjonatów – członków stowarzyszenia. – Trzeba przyznać, że kosztuje to wiele pracy, ale wiele rzeczy można zrobić samodzielnie. My, jako koło pracujemy społecznie – mówi Przetacznik.
Mimo tego wysiłku świętochłowicki bunkier – od teraz muzeum – jeszcze długo nie będzie wyglądał tak jak jego czeski odpowiednik w pobliżu Darkovic, gdzie udało się zrekonstruować absolutnie wszystko.
W Świętochłowicach restauracja umocnień z okresu II wojny światowej trwała zaledwie kilka lat. Jednak na to, co już udało się zrobić nikt nie narzeka. Dla dzieci to lekcja historii i dobra zabawa. A dla nieco starszych ważny dowód uznania ich wysiłku.