RegionWiadomość dnia

Pająki zaatakowały Bielsko-Białą

Bielsko-Biała dochowała się już kilku bohaterów, ale teraz ma nowych – i to liczonych w setkach, a nawet tysiącach. – Zobaczyliśmy pająki. Najpierw wzbudziły nasze zainteresowanie, potem w Internecie sprawdziliśmy, że się pojawiły i wróciliśmy je sfotografować na pamiątkę – mówi Marcin Maciejski, turysta z Dąbrowy Górniczej.

W ich sieć złapał się między innymi pan Arek. Co wieczór przychodzi na most na Białej, by podglądać z bliska życie pajęczaków. – Od momentu, kiedy wyremontowali ten most jest on bardzo ładnie oświetlony. W nocy oświetlenie przyciąga ćmy, więc jest to wręcz spiżarnia dla pająków – stwierdza Arkadiusz Maruszczak.

Łańcuch pokarmowy się domyka, a wieczorne polowanie ekscytuje tu prawie wszystkich – nawet urzędników. Ci zabawy mieszkańcom, turystom i samym pająkom psuć nie zamierzają. – Pająki, czy sieci pajęcze są taką samą rzeczą na moście jak np. gniazda ptasie na drzewach. Nie warto z tym nic robić, tym bardziej, że wszyscy twierdzą na czele z ekologami –  że pająki są pożyteczne – Tomasz Ficoń, rzecznik UM w Bielsku-Białej.

Są naturalnymi sprzymierzeńcami ludzi – między innymi w walce z krwiożerczymi komarami. Coś o tym wie pan Dawid. On pająki, w szczególności te największe na świecie – ptaszniki – wręcz kocha. Egzotyczne i bardzo niebezpieczne, ich ukąszenie może zabić, dlatego warto je trzymać w szczelnie zamkniętym terrarium. – Jest w tym jakaś fascynacja, może ze względu na ten ich taki skryty tryb życia, na sposób jaki zdobywają pokarm. Nawet samo rozmnażanie u pająków jest fascynujące, bo to zazwyczaj samiec ginie po zbliżeniu miłosnym z samicą – mówi Dawid Krótki, Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie. Te rodzaju ludzkiego umierają ze strachu na sam ich widok, nie mówiąc już o dotykaniu włochatej ohydy. – Przerażają mnie, dlaczego? Nie wiem, są takie niemiłe – stwierdza Karolina Mącznik, turystka z Czeladzi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Mili są za to dla nich bielscy strażnicy miejscy i policjanci. Może dlatego, że również na monitoring stojący w tym miejscu na straży prawa i porządku, zarzucona został już pajęcza sieć. – Nie zastanawiałem się, czy służby miejskie powinny to usuwać czy nie. – Tak, brudno jest. – To jest natura – mówią Dariusz Zając i Katarzyna Kurzawa. Natura dzika i nieujarzmiona. Bo pająki do kontaktowych zwierząt, w przeciwieństwie do psów i kotów, nie należą. Trudno z nimi nawiązać nić porozumienia. – Można pogłaskać, przytulić, nawiązać bliższy kontakt. Pająki mają taki prosty układ nerwowy, że one żadnych uczuć, emocji, czy przywiązania – nawet do właściciela – nie okazują – informuje Dawid Krótki, Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie.

Te bielskie to jednak nie zabójcze czarne wdowy, a nieszkodliwe dla przechodniów pajączki krajowe. Dlatego w stolicy Podbeskidzia stały się nową atrakcją turystyczną.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button