Pamiątki, które sprawiają kłopot podczas kontroli celnej

Oryginalne, modne – ale nielegalne – buty ze skóry krokodyla czy torebka ze skóry węża pewnie noszą się dobrze, ale mogą zaprowadzić za kratki. – Może za to grozić kara grzywny albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – mówi Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach.
W ten sposób pamiątka z wakacji staje się znacznie droższa niż kilka dolarów, euro czy rubli. Pomysłowych turystów jednak nie brakuje. – Jeden z turystów tłumaczył się, że zjadł w Chinach zupę z żółwia, a skorupa, w której mu ją podano miała stanowić własnie taką egzotyczną pamiatkę z wakacji – mówi Węgrzynowicz.
Rzeczywiście, egzotyka pełną gębą. A skoro już o jedzeniu mowa, to niektórzy połykają nie tylko turystycznego bakcyla. Tyle, że na lotnisku raczej nic celnikom nie umknie. A nawet gdyby, to zawsze mogą liczyć na mechaniczne wsparcie. – Pracujemy na urządzeniach specjalnych, jak przeglądarki roentgenowskie czy analizatory substancji chemicznych – mówi podkom. Sławomir Musiał, Izba Celna w Katowicach.
M.in. dzięki temu tylko w 2009 roku celnicy z Katowic znaleźli 116 koralowców, wypreparowanych zwierząt objętych ochroną i pochodzących z nich wyrobów, trzydzieści cztery tysiące sterydów anabolicznych i farmaceutyków oraz ponad 1600 kg tytoniu. Takie statystyki mogą przyprawić o mocniejsze bicie serca. No chyba, że w kwestii pamiątek turysta jest zaprawiony w boju. – Generalnie lubimy doprawiać jedzenie przeróżnymi przyprawami, także przywozimy z wakacji przyprawy, no i jeszcze jakieś typowe pamiątki – mówi Kornelia Habura, która wróciła z Turcji.
Kluczowe jest tu słowo jakieś. – Wielu ludzi nieświadomie przewozi do naszego kraju przedmioty o których powinni wiedzieć, że ich wywożenie jest zabronione. Później niestety czekają ich konsekwencje. Mogą spędzić w więzieniu nawet kilka lat – mówi nadkom. Piotr Bieniak, KWP w Katowicach.
Dobrze więc poświęcić kilka chwil i postarać się o specjalne zezwolenie. – Osoba, która pragnęłaby przewieźć taki okaz przez granicę musiałaby uzyskać zezwolenie eksportowe. Uzyskuje się je w kraju wywozu. Potem zgodę na wwóz- taką zgodę wydaje Minister Środowiska – mówi Karol Wolnicki, Ministerstwo Środowiska.
Przed rozważnym dobieraniem zagranicznych suwenirów przestrzega nie tylko minister. – Jeżeli podróżujemy do jakiegoś kraju to nie po to żeby szkodzić tam faunie i florze tylko po to, żeby ją poznać i niekoniecznie złe wrażenie po sobie pozostawić – mówi Celina Zmarzlik, dyrektor Biura Podróży Gama w Katowicach.
W innym wypadku trzeba będzie pozostawić pamiątkę, na lotnisku.