Pamięć o ofiarach wypadków drogowych

W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach zorganizowano pokazy i szkolenia, m.in. w udzielaniu pomocy przedmedycznej . Przy pomocy specjalnego symulatora zderzeń drogowych policjanci zachęcali do zapinania pasów bezpieczeństwa. Nieprzypadkowo ofiary wypadków drogowych wspominano właśnie dziś.
20 września uważany jest za najtragiczniejszy dzień na drogach województwa śląskiego. Tak mówią statystyki. Tylko w ostatnich pięciu latach właśnie w tym dniu zginęło 15 osób. Dlatego kir na policyjnych radiowozach zawisł nieprzypadkowo. W województwie śląskim po raz pierwszy obchodzono Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków.
Do akcji ratunkowych na śląskich drogach służby ratunkowe wyjeżdźają kilka tysięcy razy w ciągu roku. W sobotę, 20 września, wprawdzie tylko ćwiczyły, ale w każdym momencie pokaz na niby może się zamienić w rzeczywistość.
Na przyglądających się widzach pokazy akcji ratunkowych wywoływały ogromne wrażenie. Pokazywano rozcinanie samochodu, wyciąganie człowieka, dla którego ważna jest każda minuta. O tym, ale nie tylko, postanowili przypomnieć kierowcom policjanci z drogówki. To właśnie z ich inicjatywy po raz pierwszy obchodzono Dzień Pamieci o Ofiarach Wypadków Drogowych.
Kom. Włodzimierz Mogiła z katowickiej drogówki: Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, jak szybko może dojść do zdarzenia drogowego, do tragicznego zdarzenia drogowego. A śmiertelnych wypadków cały czas jest bardzo dużo.
W ubiegłym roku na drogach województwa śląskiego zginęło 475 osób. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku życie straciło już prawie 300 osób. Przyczyny tych tragedii od lat są niezmienne. Jedna z najczęstszych – niezapięte pasy.
Mł. aspirant Marek Krzenczesa: Zdarza się, że trzymamy dzieci na kolanach właśnie w tym momencie, podczas wypadku drogowego. Dziecko ma szans, ląduje na szybie i to nawet przy niewielkiej prędkości. Gro wypadków śmiertelnych jest właśnie tego typu. A jeśli nawet kierowcy i pasażerom uda się przeżyć, to konsekwencje dla zdrowia często są bardzo poważne.
Dariusz Szmatoła z pogotowia uważa, że najczęstszymi przyczynami obrażeń jest brak użycia pasów bezpieczeństwa, co powoduje urazy klatki piersiowej i kręgosłupa w odcinku szyjnym.
Kolejną przyczyną tragicznych wypadków jest alkohol. Doskonale o tym wie ksiądz Piotr Brząkalik, który wymyślił akcję: Prowadzę – Jestem trzeźwy. Jego zdaniem polscy kierowcy cały czas nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jakie niesie ze sobą jazda po pijanemu.
Ks. Piotr Brząkalik: Myślę, że problemem na polskich drogach są kierowcy, którzy są po dwóch, trzech piwach. Subiektywnie wydaje się, że ta dawka alkoholu jest niewielka. A jednak jest częstą przyczyną braku panowania nad kierownicą.
Skazany za potrącenie trzech osób przyznaje, że był pod wpływem alkoholu. Od czasu wypadku w jego życiu wszystko zmieniło się na gorsze. A przecież mógł tego uniknąc w bardzo prosty sposób – nie siadając za kierownicą pod wpływem alkoholu. Nie zabiłby trzecvh osób i sam ochroniłby swoje normalne życie.
Podobnie można uniknąć setek innych wypadków.