Panie ober, pan podejdzie, czyli jak hartuje się …kelnera! Zawody kelnerów w Jaworznie
Na początku swojej drogi w tym zawodzie niczego na tacy podanego nie mają. A nauczyć się nią dobrze posługiwać wcale łatwo nie jest. Podobnie zresztą jak innymi narzędziami pracy kelnera. -Trzeba być bardzo spokojnym, zawsze wiedzieć co się robi i trzeba być wytrzymałym psychicznie i fizycznie, bo długie godziny pracy sprawiają, że to nie jest łatwa praca – zdradza tajniki swojego fachu Mateusz Popielarz, uczeń, szkoła im. Tadeusza Kościuszki w Żarkach. Łatwe nie były również zadania, które musieli wykonać uczniowie szkół ponadgimnazjalnych w konkursie “Kelner z klasą”. -Kucharz może świetnie ugotować, świetnie podać na talerzu, przyozdobić tą potrawę, ale kelner musi tę potrawę jeszcze sprzedać. Kelner jest handlowcem również – wyjaśnia Mieczysław Krzempek, organizator konkursu “Kelner z klasą”.
W Jaworznie kelnerzy dosłownie sprzedawali swoje umiejętności. Składanie serwetek, bieganie z tacą i noszenie talerzy. Liczyły się czas i precyzja. -Jest to dobra okazja do sprawdzenia swoich umiejętności, które nabyliśmy przez całą naukę w szkole – mówi Magdalena Rolka, uczeń, szkoła im. Tadeusza Kościuszki w Żarkach. W szkole same dobre oceny nauczyciele serwowali Piotrowi Cesarzowi. Praktykę rozpoczął już w technikum. Sprawdził się w akcji, dlatego po szkole nie miał problemów ze znalezieniem pracy. -Dodatkowe kursy zawsze się przydają, trzeba być otwartym na pochłanianie wiedzy. Szkoła to są podstawy – mówi Piotr Cesarz, kelner. Wiele szkół nie ma specjalizacji kelnerskiej. Przeważnie jest to kierunek połączony z nauką gotowania. -Samo to co w szkole, to jest taka baza, ale trzeba to rozwijać dalej, na różnego rodzaju praktykach, zajęciach praktycznych, które nie są w szkole tylko na zewnątrz. Studiów kelnerskich póki co nie ma – mówi Danuta Szydłowska, dyrektor, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Jaworznie.
Na rynku pracy brakuje wykwalifikowanych kelnerów, dlatego niektórzy pracodawcy sami zabierają się za ich kształcenie. -Przede wszystkim trzeba znać język obcy płynnie, nie trochę, tylko bardzo dobrze i my jako hotel renomowany i tak szkolimy kelnerów. Jeśli oni nie są takimi doświadczonymi i mają pewne braki to oni są u nas szkoleni – mówi Tomasz Piórkowski, hotel Angelo w Katowicach. Często rynkową niszę starają się wykorzystać ludzie spoza branży. -Bardzo często są to osoby, które ukończyły naprawdę bardzo fajne kierunki i nie mają nic wspólnego z gastronomią, natomiast w swojej branży nie potrafią znaleźć pracy i wtedy szukają w gastronomii – mówi Klaudia Gazda, restauracja Patio-Park w Katowicach. I często znajdują, bo prawdziwych profesjonalistów w tej dziedzinie na rynku jest niewielu. -Jest ten brak nie wiem czy komunikacji, bo ogłoszenia dajemy w internecie i naszej pierwszej restauracji na szybie, ale jest brak – dodaje Klaudia Gazda, restauracja Patio-Park w Katowicach. Choć apetyt na pracę mają duży, to CV jakie serwują nie zaspokaja ich potencjalnych pracodawców.