Panie wyszły na ring. Prawy prosty i nie ma przeciwnika! [Zdjęcia]

Adamek czy Gołota to już przeszłość. Teraz czas na panie. To co jeszcze niedawno dziwiło, dziś nie robi już na nikim wrażenia. Kobiet w boksie przybywa, a na największy międzynarodowy turniej w Polsce w tym roku, przybyło ich dwa razy więcej niż rok temu. – Kobiety przechodzą taki okres wzrostu i bardziej chcą udowodnić nie kobiecość, ale żeby z nimi się liczyć, żeby o nich pamiętać i dla nich to jest sport, w którym odnajdują się – stwierdza Henryk Wilk, Śląski Związek Bokserski. Mimo że nie ma dla nich taryfy ulgowej, często boksują nawet z mężczyznami, ten sport ich zdaniem ma wiele zalet. – Boks jako samoobrona może być też wykorzystany. Dziewczyny tak jak już mówiłam, niby słaba płeć, może zostać zaatakowana gdzieś w ciemnym kącie, czy na dyskotece, a tu zaskoczenie. Prawy prosty i nie ma przeciwnika – oznajmia Lidia Fidura, bokserka.
Nie zniechęca ich nawet nieodłączny i mało kobiecy element tego sportu: siniaki. – Jak jest jakieś “limo” po walce, to wiadomo u ludzi jest zaskoczenie, ale zawsze jakoś makijaż troszeczkę przykryje, także nie jest chyba tak źle – uważa Sandra Brodacka, bokserka. Sport to zdrowie, łatwo o tym jednak zapomnieć podziwiając zmagania pań. Podobno daje on jednak więcej dobrego niż złego. – Z kontuzjami to jest przesadzone, bo przecież są ochraniacze na zęby, są ochraniacze na piersi. Rękawice są już stworzone z takiego materiału, że kontuzji to praktycznie to bardzo mało jest – podkreśla Ireneusz Przywara, trener.
Na swoim koncie polskie bokserki mają już między innymi dwa wicemistrzostwa świata. O tym, że nie należy ich dłużej traktować z przymrużeniem oka świadczy fakt, że kobiecy boks stał się w ostatnich latach dyscypliną olimpijską. – W Polsce i w niektórych regionach w Europie, kobiety są lepszymi pięściarkami od mężczyzn – podsumował Henryk Wilk, Śląski Związek Bokserski.