Park Wodny w Rudzie Śląskiej na pewno powstanie

Budowa kompleksu pieszczotliwie, ale nieoficjalnie nazywanego OTI choć przerosła wydatki kasy w Rudzie Śląskiej, ma być zakończona pod koniec marca przyszłego roku. – Na pewno miasto nie powinno było poręczać takiej inwestycji, bo taką inwestycję może wybudować prywatny właściciel – niekoniecznie miasto – zaznacza Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Jednak decyzja została podjęta podczas kadencji byłego prezydenta. I nie ma od niej odwrotu. Trzeba jednak budować oszczędniej niż planowano. – Nacisk jest kładziony na zaawansowanie systemów technologicznych. Zwłaszcza systemów, które mogą pozwolić obniżyć koszty energetyczne samego projektu – wyjaśnia Krzysztof Koptoń, przedstawiciel inżyniera kontraktu.
Nowoczesny system ogrzewania i klimatyzacji ma zmniejszyć koszty aquaparku nawet o ponad milion złotych rocznie. Jednak inwestor liczy na to, że park będzie na siebie zarabiać. – My bardzo ostrożnie szacujemy to w tej chwili na 400-480 tysięcy mieszkańców, którzy rocznie ten park wodny odwiedzą. Nie tylko mieszkańców Rudy Śląskiej, ale całego regionu, wtedy będzie możliwe samofinansowanie się – uważa Sławomir Kamiński, Spółka Park Wodny w Rudzie Śląskiej. Z tych pieniędzy trzeba przynajmniej częściowo spłacać kredyt zaciągnięty przez miasto na 50 milionów złotych.
Znacznie mniejsze koszty, na budowę mniejszych basenów niż w Rudzie Śląskiej przeznaczono w Zabrzu. Na osiedlu Kopernika ogłoszono przetarg na budowę basenów za 30 milionów złotych. – Będzie to basen zarówno dla osób lubiących rekreację. Będzie zaplecze na przykład SPA. Będzie też basen olimpijski, będzie brodzik, rzeka dzika, także wiele różnych atrakcji – oznajmia Dagmara Kowalska, UM w Zabrzu.
Pytanie tylko, czy przesyt parków wodnych w aglomeracji nie sprawi, że zainwestowane pieniądze zostaną umoczone?