Parking zamiast targowiska

Ci, którzy przez ostatnich kilkanaście lat przyzwyczaili się do kolorowych widoków, nie kryli swojego zaskoczenia, gdy zamiast ulubionych sprzedawców na placu przy ulicy Strzelców Bytomskich zastali taki widok.
A wszystko dlatego, że miasto postanowiło wykorzystać to miejsce w inny sposób, przy okazji rozwiązując problem, z którym boryka się od kilku lat. Zostanie ogłoszony przetarg na dzierżawę lub zakup tego terenu z przeznaczeniem na parking. Magistrat tłumaczy, że kupcy nie chcieli tu dłużej handlować.
Nie dziwi to chorzowskiego sanepdiu, według którego to miejsce tak naprawdę nie było targowiskiem. Bo na targowisku musi być ujęcie wody, odpowiednia gospodarka ściekowa, zapewniony wywóz śmieci oraz toalety. A skoro tego brakowało, to i klientów było coraz mniej.
Mimo wszystko ci, którzy korzystali z targowiska narzekają, bo muszą taszczyć siatki z zakupami, a na pomysł urzędu też patrzą sceptycznie.
Wątpliwości nie mają za to kierowcy, bo jak mówią, nie dość, że za parkingi muszą płacić, to znalezienie wolnego miejsca z reguły graniczy z cudem. Pozostaje jednak pytanie, czy 45 nowych miejsc parkingowych rozwiąże wszystkie problemy i sprawi, że z ulic miasta znikną takie obrazki.