Parkowa (R)ewolucja
Zamiast lodów oflagowane punkty, zamiast menu sądowe postanowienia. Protestować będą długo, bo choć media decyzją sądu miały być im przywrócone, to w kranach dalej sucho. „Jesteśmy zdesperowani, my musimy po prostu zacząć pracować, no bo po prostu z czegoś trzeba żyć, zapłacić czynsz” A ten do niskich nie należy, żali się Jarosław Farion, dzierżawca budki z lodami. W ostatnim czasie jego wysokość miała wzrosnąć pięciokrotnie. A to co w parku udało się dzierżawcom zrobić często jest dorobkiem całego życia. Dlatego przed weekendem sprawę postanowili wziąć we własne ręce i samemu zadbać o dostawy wody. I tak prosto z baru, pomiędzy koronami drzew do odciętych od sieci punktów gastronomicznych przeprowadzili awaryjne zasilanie. „Jest postanowienie sądu okręgowego proszę państwa. Tłumaczy Jarosław Farion. Nie stosuje się pan prezes do sądu okręgowego, rzeczywiście sąd nakazał o przywrócenie mediów prąd i wodę. Prąd nam już przywrócono”. Prócz sądu na sytuację w parku śląskim postarał się już wpłynąć marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz „Marszałek rzeczywiście poprosił prezesa mówi Aleksandra Marzyńska, o to aby dzierżawcom podłączyć media, niemniej jest warunkiem jest to, aby dzierżawcy usunęli szkody, które zostały wyrządzone.” Niestety Prezes zarządu WPKiW Arkadiusz Godlewski w piątek podobnie jak inni pracownicy parku dla mediów nie mieli czasu. Władze parku już od kilku miesięcy utrzymują, że istniejące punkty gastronomiczne nie pasują do ich wizji. Wiele zastrzeżeń budzą ich zdaniem także umowy dzierżawy i samowola budowlana najemców.
