KrajRegionWiadomość dnia

Pedofil recydywista z Chrzanowa na razie bez wyroku. Nie ma wyroku w sprawie pedofila z Chrzanowa

Pedofil z Chrzanowa, którego sprawa toczy się przed krakowskim sądem to recydywista. Na wolności – skąd wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał 12-letni wyrok za przestępstwa seksualne na dzieciach – nie wytrzymał długo. W październiku 2013r. zaatakował i brutalnie zgwłacił w Chrzanowie 10-latka. Już dzień później został zatrzymany. 48-letniego wówczas mężczyznę rozpoznał zgwałcony chłopczyk.

Nowy termin rozprawy został wyznaczony, ponieważ Sąd Okręgowy w Krakowie postanowił przesłuchać jeszcze jednego biegłego.

O sprawie wcześniej pisaliśmy:

Miał się spotkać z mamą, by jak co wieczór wyprowadzić psa. 10-latek z Chrzanowa na spotkanie z mamą jednak nie dotarł. – Rodzice najpierw sami zaczęli szukać chłopca, a po godzinie poinformowali policję. Kiedy na miejsce przyjechał radiowóz policyjny, chłopiec wyszedł z terenu ogródków działkowych i oświadczył policjantom, że został porwany, zaciągnięty do domku i wykorzystany seksualnie – mówi podinsp. Mariusz Ciarka, Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Sprawcą okazał się 48-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego. Mężczyzna niespełna miesiąc temu opuścił zakład karny w Raciborzu, gdzie odsiadywał 12-letni wyrok właśnie za wykorzystywanie małoletnich. – To są bardzo trudne sprawy dla nas. Bardzo często ludzie, którzy wychodzą z więzienia po odbyciu kary za pedofilię, wracają do przestępstwa.

CZYTAJ TAKŻE: Pedofil-recydywista z Chrzanowa znowu zaatakował. Ofiara to 10-letni chłopiec

Przestępcy seksualni działają seryjnie, dlatego od 2005 roku w Polsce służba więzienna ma obowiązek informować policję, że taki przestępca po odbyciu kary wychodzi na wolność. To jeden z powodów, dla których pedofila z Chrzanowa udało się ująć tak szybko. – Oczywiście mamy rozeznanie, kto w danym rejonie jest taką osobą, która została skazana za takie przestępstwo. Nie mniej jednak nie możemy ich inwigilować.

W Polsce przestępcy, u których stwierdzono zaburzenie preferencji seksualnych, trafiają do zakładów karnych z oddziałami terapeutycznymi. Tych jest zaledwie kilka – między innymi w Rzeszowie, Oleśnicy, czy Łodzi.

48-latek, który zaatakował w Chrzanowie, w ciągu 12 lat za kratami nie odbył jednak terapii. Karę odbywał w Raciborzu, gdzie nie ma specjalnego oddziału. Kilkanaście lat temu, kiedy zapadł pierwszy wyrok w jego sprawie, przepisy prawne były inne. Teraz procedura przy przestępstwach seksualnych jest zawsze taka sama. – To już odbywa się na etapie postępowania sądowego. Sąd biorąc pod uwagę charakter czynu, jego okoliczności, zleca biegłym wydanie takiej opinii sądowo-seksuologicznej – wyjaśnia kpt. Tomasz Wacławek, Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Krakowie. Jeśli biegli stwierdzą zaburzenia, więzień trafia do aresztu z oddziałem terapeutycznym. Nie oznacza to jednak wcale, że w jakiejkolwiek terapii weźmie udział.

48-letni mieszkaniec Chrzanowa przyznał się do winy. Odmówił jednak składania wyjaśnień. Za popełniony czyn grozi mu 18 lat więzienia. Jego sprawa toczy się przed krakowskim sądem. Wrok w sprawie pedofila-recydywisty z Chrzanowa ma zapaść 25 kwietnia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button