Pedofil zaatakował przy kościele w Sosnowcu

Po wybiegnięciu z toalety dziewczynki zaalarmowały dwie kobiety, które stały w pobliżu i rozmawiały z zakonnicą. Kobiety natychmiast zareagowały. Jedna z nich wyciągnęła komórkę i wybrała numer policji. – Być może stało się coś złego. Wygląda na to, że dzieci były napastowane. Przyjedźcie szybko! – zdążyła wykrzyczeć do słuchawki- mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą jedna z kobiet. W tym czasie z krzaków wybiegł mężczyzna. Kobiety bez zastanowienia pobiegły za nim. Choć dookoła było sporo ludzi, a obie krzyczały: “Trzymajcie go!”, nie zareagował nikt. Kobiety zatrzymały mężczyznę, bo ten się zatrzymał. Prawdopodobnie wystraszył się Tigry. Miała nastroszoną sierść i przeraźliwie szczekała. Krzyknęłam do niego, że jeśli zacznie uciekać, spuszczę psa ze smyczy. Na szczęście nie było takiej potrzeby – mówi na łamach gazety jedna z kobiet. Zatrzymany przez kobiety mężczyzna był szczupły, miał 170 cm wzrostu. Jasne włosy, zarost na twarzy, a pod okiem wytatuowane trzy łezki. W ręku trzymał reklamówkę. – Co pan robił w tej toalecie? – pytały go kobiety, trzymając cały czas za ręce.