Piast pozytywnie zaskakuje

Czarne chmury nad Gliwicami? Nic z tych rzeczy! Bo choć spotkania z Lechem, Legią i Wisłą – wiele drużyn z góry spisuje na straty, to nie uczynił tego gliwicki Piast. Podopieczni szkoleniowca Dariusza Fornalaka walczyli, jak równy z równym z renomowanymi rywalami i urwali “Białej Gwieździe” cenny punkt po bramce Kamila Wilczka. – Mecz z Wisłą udało nam się zremisować. Szkoda, że ten punkt nie daje nam jeszcze utrzymania. Musimy powalczyć jeszcze w meczu z Ruchem, żeby wszystko było dobrze – przyznaje Wilczek.
Utrzymania zawodnikom Piasta nie daje, ale kolejny sezon Ekstraklasy w Gliwicach jest na pewno bliżej niż dalej. Bo choć ligowa tabela jest niezwykle spłaszczona i ósmymy Piast od szesnastej Cracovii dzielą raptem 4 punkty, to w Zabrzu chcieliby mieć tyle punktów co w Gliwicach. – Każda kolejna kolejka przy braku zdobyczy punktowych tą tabelę będzie wywracała i musimy dalej zdobywać punkty byśmy to miejsce zachowali – stwierdza Fornalak, trener gliwickiego Piasta.
A kolejni rywale Piasta to: Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław, Odra Wodzisław oraz Lechia Gdańsk. Wiele w tych spotkaniach zależało będzie od Grzegorza Kasprzika. Bramkarz gliwickiej drużyny to zresztą najbardziej chwalona postać w ekipie Dariusza Fornalaka. I trudno się dziwić, skoro w 26 spotkaniach Ekstraklasy Piast stracił raptem 23 bramki. – To jest zasługa całej drużyny! Nie tylko moja, nie tylko obrońców. Cała drużyna broni, cała drużyna atakuje i to, że tracimy tak mało bramek to zasługa całej drużyny – uważa Kasprzik.
Zasługą całej drużyny jest też fakt, że Piast to bez dwóch zdań najbardziej pozytywne zaskoczenie wiosny na boiskach piłkarskiej Ekstraklasy.