Piast trenuje

– My sobie zdawaliśmy sprawę, że kiedyś taki mecz przyjdzie, że przegramy. Pewnie w tej lidze jeszcze parę się takich zdarzy. No cóż no nie udało się, szkoda tym bardziej, że powiedzmy w cudzysłowie graliśmy u siebie – powiedział Paweł Gamla, zawodnik Piasta.
W cudzysłowie bowiem podopieczni Marka Wleciałowskiego choć trenują w Gliwicach to spotkania w roli gospodarza rozgrywają w Wodzisławiu Śląskim. I właśnie na stadionie Odry w ostatniej kolejce Arka obnażyła wszystkie słabości Piasta. Według trenera gości Czesława Michniewicza wystarczy grać skrzydłami, by rozmontować zagęszczoną obronę gliwiczan. – Nie sądze. Tutaj decydującym czynnikiem było wykorzystanie jednego momentu słabości, bo właśnie w takich okolicznościach padła bramka, gdzie to my mogliśmy bramkę zdobyć, a niestety nie udało się i przeciwnik to wykorzystał. Moment nazwijmy to rozluźnionej obrony defensywnej – odpowiada Marek Wleciałowski, trener gliwiczan.
Michniewicz, Gamla, Banaś, Sedlacek – ten niezmieniony blok defensywny posyłał do boju trener Wleciałowski w każdym ze spotkań. Prawdopodobnie i w spotkaniu z Jagiellonią na boisku zobaczymy tą samą 4-kę. Jednak, by nie przegrać w Białymstoku obrońcy nie będą mogli pozwolić sobie na takie chwilę rozluźnienia, jak w meczu z Arką.