RegionWiadomość dnia

Pięć lat minęło. Zobaczcie, jak zmieniały się Silesia Informacje

Czasem w gardle zasycha, a wtedy na antenie bywa różnie. Jeszcze gorzej gdy zawiedzie prompter lub kolega z redakcji nie dostarczy materiału na czas. – Chyba najbardziej stresująca sytuacja, kiedy dostaje coś na bieżąco i wcześniej tego nie czytałam, i muszę nagle wszystko dobrze przeczytać – opowiada Alicja van der Coghen, prezenterka Silesia Informacji. Do tego nie wolno im zapomnieć o prezencji. – Zdarzyło mi się parę razy, że przyśniło mi się, że nie zdążyłem się pomalować. Biegnę do tej charakteryzatorni, już została minuta do wejścia, a ja ciągle nie jestem pomalowany, przygotowany. Nie zdążyłem, ale na szczęście tylko we śnie, w programie tutaj jeszcze mi się to nie zdarzyło – mówi Grzegorz Żądło, prezenter i wydawca Silesia Informacji.

Wszystko zdarzyć może się za to w neswroomie. Najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie. Utrzymać wszystko w ryzach lekko nie jest. – Jeżeli chodzi o wydawanie to muszę ogarnąć Was. Czasem jesteście nie do ogarnięcia, operatorów. Współpracuje się z wieloma osobami, to jest taka praca, której nie widać, ale ją bardzo cenię – zaznacza Anna Tabaka, prezenterka i wydawca Silesia Informacji. Lata spędzone w redakcji cenią sobie nawet Ci, którzy już są poza nią. – Nie wiedzieliśmy z czym się to je, jak to wszystko wygląda od kuchni. Trzeba przyznać, że tutaj mieliśmy okazję poznać tak naprawdę telewizję właśnie od tej drugiej strony. Nauczyć się wszystkiego i to teraz procentuje, bo wielu z nas jest tutaj w TVS-ie robi dobrą robotę albo też w innych telewizjach, w innych mediach – podkreśla Rafał Kędzior, Orange Sport, były pracownik redakcji sportowej TVS.

Przez pięć lat stworzyliśmy ponad trzy i pół tysiąca serwisów informacyjnych. Zmieniała się ich godzina i ludzie, którzy przy nich pracowali. Nie zmienił się za to redakcyjny team spirit. Adam Szaja w redakcji jest od samego początku: – Zawsze jest tak, jeżeli są jakieś sytuacje nagłe to one wtedy najbardziej mobilizują i nakręcają. Wtedy też tak naprawdę sprawdza się wartość redakcji, my chyba nie raz udowodniliśmy i przy tragediach kopalnianych, czy przy tragedii pod Szczekocinami. Pokazaliśmy, że potrafimy być jedną, wspólną drużyną. By do niej dołączyć trzeba najpierw się wykazać. Wie o tym dobrze Michał Mitoraj. Zaczynał jako student-praktykant potem staż, a dziś jest już pełnoprawnym członkiem załogi. – Tutaj nauczyłem się wszystkiego w zasadzie. Przełożyłem to, co wykładowcy nauczyli nas na studiach na praktykę. Na początku wyjazdy z Tomkiem Brzozą na materiały, pierwsza setka nagrana chyba z Tomkiem, godziny spędzone na mrozie, w upale, w słońcu.

Bo taka jest ta praca. – Najgorsze jak patrzę sobie na wakacyjne okresy. W tej ostatniej pięciolatce to najgorszy był urlop, czyli bezczynność i brak adrenaliny, codziennej pracy w newsach. To takie wyhamowanie urlopowe niedobrze na mnie wpływało – wspomina Marcin Zawadzki, operator kamery. Będzie dobrze bo Silesia Informacje nie zamierzają hamulca wciskać. – Silesia Informacje to już nie tylko dziennik nadawany każdego dnia, to też portal internetowy. To też informacje, które pojawiają się na nośnikach zewnętrznych, współpraca z zewnętrznymi partnerami, z dużymi portalami, więc staramy się być obecni w życiu regionu praktycznie wszędzie, gdzie to tylko możliwe – podsumował Rafał Kulig, kierownik redakcji Silesia Informacje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button