Region

Piekarnia jak fast food…

Gorący chleb, więc schodzi jak ciepłe bułeczki. Choć w tym wypadku to jednak raczej zjeżdża. Bakery Drive hamburgerami nie handluje, ale jest równie szybkie. – Nie raz jak zabraknie chleba do grilla, albo do czegoś – wskakuje się do samochodu i podjeżdża się pod okienko – mówi Małgorzata Topór, klientka Bakery Drive. Szybko i bez zbędnego czekania. Taka sprzedaż w Pszczynie się przyjęła. – Okazało się też, że z okienka Bakery Drive korzystają nie tylko zmotoryzowani klienci, ale też matki z dzieckiem w wózku – opowiada Tatiana Gronkiewicz, piekarnia-cukiernia Brzęczek.

Interes się kręci, byle by klienci byli na kółkach. No właśnie kim, tak naprawdę są klienci piekarni w wersji ”fast”? – Przeważnie mężczyźni. Zawsze się śpieszą. Nigdy nie mają czasu, nawet dla żon – śmieje się Agata Tomik, piekarnia-cukiernia Brzęczek. A taki typowy klient na przykład pan Mariusz – zawsze w drodze. Tu tylko przejazdem. Często pan korzysta? – Średnio co dwa dni. I zawsze w ten sposób? – Dokładnie. Jak w McDonaldzie? – McDonald odwiedzam rzadko, tutaj częściej.

Okienku Bakery Drive podobieństwa do znacznie starszego kuzyna z gałęzi średnio zdrowego jedzenia odmówić nie można. Ale i tak to jest wyjątkowe. – Nie wiem czy w Ameryce takie rzeczy są. Chociaż byłem kiedyś w Ameryce, ale wtedy jeszcze takich nie było – wspomina Piotr Wiera, klient Bakery Drive.

Bakery Drive, McDrive no i Kiosk Drive – wszystko na czasie. Ale też i przy pełnej kasie. – Jest to pomysł realizowany skutecznie. Od lipca zeszłego roku, od kiedy to funkcjonuje pierwsza jednostka sprzedażowa dokonaliśmy około 60 tysięcy transakcji – informuje Jacek Skrzyp, firma KioskDrive.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Przepis na biznes drive in jest prosty. Kierując się chęcią zysku zrobić tak, by skierować do siebie kierujących się chęcią kupna kierowców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button