Pielgrzymka kibiców na Jasną Górę. Oświadczenie policji w sprawie zajść pod Jasną Górą
W minioną sobotę na jasnogórskich błoniach doszło do incydentu podczas X pielgrzymki kibiców. Komisariat I Policji w Częstochowie przyjął w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Całość materiałów trafiła już do prokuratury.
Szerokim echem odbił się w mediach incydent, do którego doszło w Częstochowie, w dniu 13 stycznia 2018 roku, w pobliżu Jasnej Góry. Podczas X pielgrzymki kibiców doszło do konfrontacji pomiędzy kibicami, a przedstawicielami Stowarzyszenia Demokratyczna RP – uczestniczącymi w dwóch odrębnych zgromadzeniach.
Wydarzenia początkowo odbywały się w różnych miejscach i oba były zabezpieczane przez policję. Nad bezpieczeństwem osób, które przybyły na Jasną Górę czuwało blisko 150 policjantów, zarówno umundurowanych, jak i w ubraniach cywilnych. Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że zabezpieczenie tych wydarzeń zostało szczegółowo zaplanowane i przeprowadzone prawidłowo. Przyczyną zakłóceń było celowe dążenie do konfrontacji uczestników zgromadzenia, które się zakończyło, a jego uczestnicy przemieścili się na jasnogórskie błonia, gdzie weszli w tłum kibiców. Poniżej przedstawiamy szczegółowy przebieg zdarzeń:
W sobotę od 11.00 do 16.00, policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Częstochowie, patrol z Komisariatu I w Częstochowie oraz kryminalni zabezpieczali zgromadzenie, zgłoszone przez Stowarzyszenie Demokratyczna RP na rogu al. Najświętszej Maryi Panny i ul. Popiełuszki w Częstochowie. Kamery monitoringu zarejestrowały, że oznakowany radiowóz stał w tamtym miejscu nieprzerwanie w czasie zgromadzenia, a nawet po nim. Do godz. 16.00, czyli do formalnego zakończenia zgromadzenia, nie odnotowaliśmy żadnego incydentu, wymagającego interwencji. Policjanci nie ujawnili też w tamtym rejonie żadnej grupy osób, która posiadałaby transparenty, banery, agitowałaby lub wyrażała swoje poglądy, czy też rozdawała ulotki.
Około 16.20, oficer dyżurny zauważył na nagraniu z monitoringu miejskiego idącą al. Sienkiewicza w kierunku Jasnej Góry grupę osób, niosącą zwinięte transparenty i flagę. Osoby te weszły na teren błoni, które są integralną częścią jasnogórskiego klasztoru i wmieszały się w tłum, biorących udział w pielgrzymce kibiców. Wszystko wskazywało na to, że grupę tę mogą stanowić przedstawiciele Stowarzyszenia Demokratyczna RP. Policjanci nawiązali kontakt z przedstawicielem stowarzyszenia, pytając czy nie potrzebują pomocy, na co ten odpowiedział, że został zaatakowany i zniszczono mu transparenty. W miejsce to skierowane zostały dwa patrole operacyjne. Całe zajście miało miejsce podczas odpalenia rac przez kibiców i prezentacji barw klubowych.
Uczestnicy zajścia nie potrafili dokładnie określić, w którym miejscu się znajdują. Z uwagi na rozległy teren jasnogórskich błoni, policjanci wytłumaczyli im, w którym kierunku mają się udać, aby można im było udzielić pomocy i zapewnić bezpieczeństwo. W miejscu tym stał zarówno oznakowany jak i nieoznakowany radiowóz. Przedstawiciele stowarzyszenia, którzy podeszli do policjantów, opisali całe zajście. Żadna z osób nie zgłaszała potrzeby udzielenia pomocy medycznej, w związku z czym policjanci przewieźli je do komisariatu, gdzie złożone zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na uszkodzeniu ciała lub naruszeniu nietykalności cielesnej (w zależności od ewentualnie przedstawionej dokumentacji medycznej), gróźb karalnych i zniszczenia mienia w postaci 3 banerów i flagi o łącznej wartości ok. 1 tys. zł.
Policjanci otrzymali także informację, że grupa osób ze stowarzyszenia, która stoi w rejonie al. Sienkiewicza może czuć się zagrożona wobec dużej ilości kibiców. Tamten rejon został sprawdzony zarówno przez policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, jak i przez policjantów operacyjnych, którzy nie napotkali przedstawicieli stowarzyszenia, ani nie zauważyli nic niepokojącego, co wymagałoby interwencji.
Trwa wyjaśnianie szczegółów sprawy. Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu oraz materiał zdjęciowy. Przeanalizowali także nagrania z telefonu alarmowego. Okazało się, że w trakcie zajścia nikt nie zgłaszał u dyżurnego częstochowskiej komendy potrzeby interwencji.
Akta sprawy zostały przekazane do prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ z wnioskiem o ocenę karnoprawną wobec uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynów karalnych, ściganych zarówno z oskarżenia publicznego, jak i z oskarżenia prywatnego oraz pod kątem naruszenia przepisów ustawy o zgromadzeniach publicznych.
(źródło: Śląska Policja)