Kraj

Pierwsza rozprawa w sprawie Tomasza Lipca

Nie wiadomo, czy tego dnia proces formalnie się rozpocznie, bo obrona zapowiada złożenie wniosku o zwrot sprawy prokuraturze. Przed rozprawą Lipiec nie wypowiadał się dla licznie zebranych dziennikarzy.

W czerwcu 2008 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia wobec Lipca i dwóch innych osób. Były minister jest oskarżony o pięć przestępstw z lat 2004-2007, w tym: uzależnienie wykonania czynności służbowych od otrzymania korzyści majątkowej, przekroczenie uprawnień, podżeganie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz oszustwo. Wraz z b. ministrem oskarżono jego żonę Marynę (o nakłanianie świadków do fałszywych zeznań) oraz Arkadiusza Ż. (o przestępstwa korupcyjne i podżeganie do przekroczenia uprawnień).

W połowie czerwca 2008 r. sąd rejonowy przedłużył areszt wobec Lipca, w którym był od końca października 2007 r., gdy go zatrzymano. Przedłużenie uzasadniono m.in. obawą utrudniania śledztwa i grożącą karą. Sąd zwrócił też uwagę, że już w lipcu miał zacząć się proces. W lipcu sąd rejonowy wystąpił jednak o przekazanie sprawy, ze względu na jej zawiłość, sądowi okręgowemu. Wkrótce potem sąd okręgowy zwolnił Lipca z aresztu za kaucją 80 tys. zł. Sąd uznał, że nie można określić, kiedy ruszy proces, a “areszt nie może być antycypacją kary”. Pod koniec 2008 r. sprawę przekazano ostatecznie sądowi okręgowemu.

Wciąż trwa śledztwo przeciw podejrzanym o korupcję b. dyrektorowi stołecznego COS Krzysztofowi S. i jego zastępcy Tadeuszowi M. Sprawę Lipca wyłączono do odrębnego postępowania z tego właśnie śledztwa, w którym w 2007 r. zatrzymano w sumie 16 osób. Zarzucono im przestępstwa korupcyjne, poświadczanie nieprawdy, nadużycie władzy i “ustawianie” przetargów. W ramach tego śledztwa w lipcu 2007 r. aresztowano Krzysztofa S. i Tadeusza M., którzy mieli przyjąć m.in. łapówkę za wynajem hali Torwaru na imprezy komercyjne. To właśnie po tym Lipiec podał się do dymisji.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Prokuratura nie ujawnia, jaka jest wartość łapówek w całej sprawie. Według “Wprost” w przypadku Lipca ma chodzić “przynajmniej o 100 tys. zł”. Obciążające go zeznania miał złożyć Tadeusz M., a potwierdzić je – Krzysztof S., który miał wiedzieć o “działkach” dla ministra i jego przyzwoleniu na korupcyjne działania. Pod koniec 2007 r. obaj wyszli z aresztu.

Według mediów Lipiec miał być zatrzymany jeszcze przed październikowymi wyborami w 2007 r., ale miała się temu przeciwstawić ówczesna szefowa warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbieta Janicka, mówiąc podwładnym: “Jeśli dojdzie do zatrzymania Lipca, to was puknę”. Ona sama zaprzecza, ma jednak już zarzuty dyscyplinarne. Sprawę bada sejmowa komisja śledcza ds. nacisków, przed którą Janicka powiedziała, że chodziło jej o zatrzymanie osób w innej sprawie, o czym dowiedziała się z mediów. Miała wtedy powiedzieć, że powinna dowiadywać się o zatrzymaniach od podległych prokuratorów, a nie z mediów, dodając żartem: “Bo jak nie, to was puknę w głowę”.

Z braku dowodów przestępstwa, na początku br. umorzono śledztwo w sprawie rzekomego “wygenerowania” przy pomocy Lipca 100 mln zł dla PiS z budowy stadionu narodowego. Prokuratura uznała za niewiarygodne takie twierdzenia Tadeusza M.

Z doniesienia komisji śledczej prokuratura nadal zaś sprawdza, czy Jarosław Kaczyński jako premier nie ujawnił tajemnicy śledztwa w sprawie Lipca. Zeznając we wrześniu 2008 r. przed komisją śledczą Lipiec mówił, że premier Kaczyński informował go w lipcu 2007 r., że obciąża go Tadeusz M. Kaczyński miał sugerować wtedy Lipcowi, aby ten podał się do dymisji – co też nastąpiło.

Lipiec przyznał też komisji, że ówczesny wiceszef ABW Grzegorz Ocieczek pokazywał mu tajne materiały z podsłuchów dotyczących COS. Trwa śledztwo ws. ujawnienia tajemnicy państwowej przez Ocieczka; on sam twierdzi, że nie złamał prawa. Media podawały, że Lipiec ujawnił śledczym, iż był w stałym kontakcie z ABW w sprawie korupcji w ośrodkach sportu, a pokazywane mu przez Ocieczka stenogramy z podsłuchów miały dowodzić, że Tadeusz M. i Krzysztof S. są skorumpowani.

Według mediów, Lipiec twierdził, iż stosując się do sugestii ABW, podjął decyzję o zwolnieniu obu dyrektorów, których wkrótce potem CBA zatrzymało na dziedzińcu Ministerstwa Sportu, tuż po wręczeniu im kontrolowanej łapówki. Lipiec utrzymuje, że obaj obciążyli go właśnie w zemście za zwolnienie, a on sam miał być ofiarą konkurencji między specsłużbami.

38-letni dziś Lipiec, były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie sportowym, został powołany do rządu przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza w październiku 2005 r. 9 lipca 2007 r. złożył dymisję, przyjętą przez premiera J. Kaczyńskiego. Od 2003 r. do powołania na ministra Lipiec był dyrektorem stołecznego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button