39-letni mężczyzna ukradł fiata uno z niemal pustym bakiem. Przejechał kilkaset metrów, a gdy zabrakło mu paliwa, zatrzymał auto na poboczu i zasnął za kierownicą. Obudzili go policjanci.
Czytaj także: Zakończono poszukiwania pytona znad Wisły! Ogromny wąż nie żyje?
Zakończono poszukiwania pytona znad Wisły! Ogromny wąż nie żyje?
Gdańscy policjanci odebrali zgłoszenie dotyczące kradzieży fiata uno, który był zaparkowany przy ulicy Żuławskiej. Po kilkudziesięciu minutach odnaleźli zgubę.
Kilkaset metrów dalej, przy ul. Bocznej, odnaleźliśmy ukradziony samochód. Stał zaparkowany na poboczu drogi – poinformował tvp.info Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji.
Za kierownicą smacznie spał kompletnie pijany 39-latek, który wcześniej ukradł auto. Miał we krwi 2,5 promila alkoholu, poza tym miał przy sobie 3,5 grama amfetaminy. Udało mu się odjechać jedynie kilkadziesiąt metrów od miejsca kradzieży. Na jego nieszczęście, zabrakło paliwa na dalszą ucieczkę.
Odpowie nie tylko za kradzież samochodu, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, ale również do posiadania środków odurzających. Jak informuje policja – przyznał się do winy.
Zobacz także:TVS SILESIA FLESZ 24.09.2018
źr.: policja.pl/tvp.info/Mateusz Pojda