KrajRegionWiadomość dnia

Piłkarze GKS Katowice jak foczki ze Słonecznego Patrolu! Tak się walczy o kibica! [WIDEO]

Skąpo ubrane panie w połączeniu z basenem mają zachęcić kibiców GKS Katowice do kupowania karnetów. Najnowsza akcja “Gorący Towar w Mieście” ma być impulsem do przyjścia na stadion. Z kolei w Chorzowie kapitan Ruchu, Marcin Malinowski sam dzwonił do kibiców z zaproszeniem na stadion. Kibic już nie przychodzi do klubu – to klub przyjść musi do niego. Czy tego rodzaju akcje marketingowe przynoszą oczekiwany skutek? Odpowiedzi na to pytanie szukał Krzysztof Trzosek.

Piłkarze GKS Katowice z lansem i wcielaniem się w nowe role kłopotu nie mają. Nie było więc problemu, aby na potrzeby promocyjnej kampanii zamienili się w bohaterów rodem z serialu “Słoneczny Patrol”. Dla piłkarzy GKS Katowice lans nie ma urlopu, ale żeby kibice chcieli ich podziwiać -niezbędna jest skuteczna zachęta. “-Kobiety zawsze przyciągają i będą przyciągały, ale dla równowagi zrobiliśmy drugi spot z zawodnikami, gdzie swoim torsem i nienagannym uśmiechem przyciągają również panie.” Gorącym towarem nie są tu jednak panie, a karnety. W najnowszej reklamie piłkarze z Katowic w połączeniu z kobiecym pięknem zachęcają do ich kupowania.

“-Rynek wiadomo, że jest duży. Klubów na Śląsku nie brakuje, a my chcemy aktywizować naszych kibiców i zachęcać ich do przyjścia na Bukową.” – mówi Tomasz Rogalski z GKS Katowice, który ruszył właśnie z kampanią “Gorący Towar.” Towar, którym są karnety i bilety na mecze rozgrywane na stadionie GieKSy na Bukowej.
 
Do przyjścia tyle że na Cichą zachęcają władze Ruchu Chorzów. W tym sezonie karnety kupiło tu prawie trzy tysiące kibiców. Tak dużej liczby wejściówek nie udało się sprzedać od awansu Niebieskich do T-Mobile Ekstraklasy. “-Do wszystkich fanów którzy kupili karnet, dzwonił nasz kapitan Marcin Malinowski, który osobiście dziękował za zakup karnetu, na głównej ulicy Chorzowa panie mogły nauczyć się układu, panowie mogli zmierzyć się z naszymi zawodnikami i była też szansa aby w pobliskim zakładzie fryzjerskim obciąć się “na któregoś zawodnika” Ruchu” – mówi Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów.
 
Ze sporymi cięciami od kilku sezonów zmagają się także kibice Górnika Zabrze. Stadion jest modernizowany i obecnie może pomieścić zaledwie trzy tysiące widzów. “-Karnety i bilety sprzedają się bardzo dobrze. Generalnie żadnych działań promocyjnych nie prowadzimy. Pracujemy nad nimi z myślą o starcie w nowym sezonie” – mówi Krzysztof Skutnik z Górnika Zabrze.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Falstart zaliczył Piast Gliwice. Choć stadion spełnia wszystkie europejskie standardy, to władzom klubu w ubiegłym sezonie trudno było przyciągnąć tłumy kibiców. Teraz – jak przekonują w Gliwicach – sytuacja znacznie się poprawiła. “-Pobijemy prawdopodobnie rekord sprzedaży karnetów. W zeszłej rundzie mieliśmy sprzedanych 1250. W tym momencie mamy już niespełna dwa tysiące więc rekord pobiliśmy” – mówią w gliwickim klubie i zacierają ręce, licząc na dodatkowe zainteresowanie kibiców, wywołane udziałem Piasta Gliwice w eliminacjach do Ligi Europy.
 
Rekord sprzedanych wejściówek biją takie kluby jak Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Lech Poznań. Tu wpływy z biletów stanowią znaczą część budżetu. Zespoły z województwa śląskiego mają jeszcze sporo do nadrobienia, choć zdaniem specjalistów jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Marcin Mańka, specjalista ds. kreowania wizerunku podkreśla, że kluby coraz większy nacisk kładą na promocję poza stadionami, bo zauważyły, że kibic to po prostu klient: “-Już nie tylko trenerzy przygotowują zespół do sezonu, ale już całe kluby i przede wszystkim działy marketingu nareszcie wyglądają dość profesjonalnie. Oczywiście może nie wszędzie, natomiast mamy takie fajne początki, które pokazują, że produkt jakim jest piłka nożna można fajnie sprzedać”. Wystarczy go tylko dobrze opakować i śmiało rzucić na głęboką wodę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button