RegionWiadomość dnia

PiS kontra RAŚ w Katowicach

Falstart już przed rozpoczęciem kongresu. Inauguracyjne złożenie kwiatów przez polityków PiS-u pod pomnikiem Korfantego w Katowicach, okazało się niemożliwe. Przedłużone śniadanie mistrzów, czyli spotkanie wojewody śląskiego z najlepszymi uczniami, zdaniem uczestników kongresu, to wątpliwy zbieg okoliczności. – Odnoszę wrażenie, że tutaj opozycja jest nieco szykanowana przez obecne władze. Tak nie powinno być dlatego, że w Katowicach i na Śląsku jest miejsce na szereg imprez – stwierdza Wojciech Szarama, poseł PiS.

Alternatywnym miejscem dla uroczystego złożenia kwiatów okazał się pomnik Powstańców Śląskich. Zabrakło jednak najważniejszej osoby. Jarosław Kaczyński na Śląsk nie dojechał. Pod dużym znakiem zapytania jest też jego sobotni przyjazd. – Silna choroba, silna infekcja, która dzisiaj dała się mocno we znaki prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu spowodowała, że nie był on w stanie dziś przyjechać, na ten pierwszy dzień – informuje Adam Hofman, poseł PiS.

Już na starcie nie zabrakło powitań. Na dobry początek kilkuosobowa grupa członków Ruchu Autonomii Śląska, która przekonywała, że pojawienie się polityków pod pomnikiem, to niepotrzebny i niesmaczny spektakl. – Ani tu się nie powinno ryczeć ani na głośno demonstrować. Mogą stać se skraja, a on na wierch wlezie, bo chce pokozać, że jest taki PiS-owiec – mówi Peter Langer, Ruch Autonomii Śląska.

Autonomiści długo nie byli dłużni. Pokazali co potrafią przed katowickim Rondem Sztuki. – Obiecanki, cacanki, a głupiemu hanysowi radość!!! To odpowiedź na słowa nieobecnego prezesa PiS-u, który Śląsk porównać miał do niemieckiej Bawarii. Razem z RAŚ, a jednak osobno, kongres oprotestowali też członkowie ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Ci o Bawarii nie mówili, chociaż ich polityczne porównania mogą się z nią kojarzyć. – Będzie tak samo jak z browarami. Dzisiaj wielkie browary tracą, małe zyskują, regionalne, silne. Tak samo będzie z partiami. Za niedługo ludzie będą wybierać małe partie – stwierdza Adam Skowron, Polska Jest Najważniejsza.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Póki co, piane spijają najwięksi. PiS – mimo swoich dużych politycznych ambicji – rozpoczął swój kongres w wyjątkowo skromnych warunkach. – Nie ma sali, hali na 1400 osób, to jest wyzwanie dla nas, dla mieszkańców województwa śląskiego, aby stolica taki obiekt posiadała – mówi Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS.

Wizerunkowe i tym samym lokalowe straty, politycy zamierzają odrobić jutro w hali Expo w Sosnowcu. Ale jak twierdzą, najważniejszy jest przekaz dla Śląska. – Śląsk został przez obecną ekipę zapomniany. Prawo i Sprawiedliwość mówi głośno czas na Śląsk – podkreśla Beata Szydło, wiceprezes PiS. Pytanie, czy mowa o najwyższym czasie na wykorzystanie potencjału województwa śląskiego, czy wyłącznie o zdobycie potencjalnych głosów w kolejnych wyborach.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button