Płaci pan zbliżeniowo czy gotówką? Spluwą!
Na dość brutalne zakupy mężczyzna wybrał się w Rudzie Śląskiej do sklepu przy ulicy Chrobrego. Mężczyzna wymachując pistoletem zażądał od sprzedawczyni wydania butelki wódki i coli. Przerażona ekspedientka uruchomiła alarm napadowy. Mężczyzna położył pistolet na ladzie i dalej próbował przekonać pracownicę sklepu do wydania alkoholu. Powiadomieni przez firmę ochroniarską policjanci natychmiast przyjechali na miejsce i zatrzymali sprawcę. Pistolet okazał się hukowym straszakiem, łudząco przypominającym ostrą broń. Zatrzymany mężczyzna miał ponad trzy promile alkoholu. Noc spędził w policyjnym areszcie, a teraz zajmują się nim śledczy z „trójki”. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd