RegionWiadomość dnia

Plaga miłośników napojów i posiłków za darmo

W przyrestauracyjnym ogródku trzeba mieć oczy wokół głowy. Patrycja Pomykała jest kelnerką od zaledwie miesiąca, ale nawet doświadczonemu pracownikowi w miejscu pełnym klientów byłoby trudno sobie poradzić… – W pewnym momencie kobieta wstała i wyszła. Stanęłam jej naprzeciw i mówię, żeby zapłaciła rachunek. Ona nie reagowała, a że była dużej postury no to wiedziałam, że nic nie wskóram – stwierdza Pomykała.

W centrum Katowic do takich sytuacji dochodzi codziennie. Codziennie też restauracje i kawiarnie liczą straty. – Zdarzają się przypadki, kiedy ludzie zamawiają alkohol i jedzenie. Czasem całe stoliki uciekają z niezapłaconym rachunkiem na poziomie na przykład 100 złotych – wyjaśnia Łukasz Waluś, manager restauracji “Szafran”.

Niezapłacone rachunki z reguły muszą pokrywać kelnerzy. Problem tylko w tym, że nawet największa czujność obsługi nie wystarczy. – Klienci często wykorzystują takie sytuacje. Czasami jest tak, że dwóch kelnerów pójdzie zamówić. Klienci nam uciekają i niestety już nic wtedy nie możemy zrobić – przyznaje Radosław Bar, kelner.

Ratunkiem byłoby rozpoznanie oszusta w porę. Dlatego kelnerzy próbują prześwietlić wzrokiem klientów. A to powoduje, czasem nieprzyjemne sytuacje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Restauratorzy nie mogą też liczyć na pomoc policji. – Tak naprawdę za egzekwowanie należności od swoich gości to sprzedawcy są odpowiedzialni. Oni powinni się skupić na tym, żeby osoba która spożyła posiłek i za niego zapłaciła – podkreśla nadkom. Michał Gruszczyński z KMP w Katowicach.

Sprawę miał załatwić monitoring, ale tak się nie stało. – Nawet jeśli nagramy kogoś i przekażemy taki dokument z nagrania do policji, to oni powiedzą, że to jest mała szkodliwość czynu i nie podejmą interwencji – przyznaje manager restauracji “Szafran”.

Właściciele lokali tę małą szkodliwość nazywają po imieniu. To bezczelna kradzież. A kilkadziesiąt nawet małych kradzieży to dla nich ogromne straty.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button