PlusLiga: BKS Aluprof Bielsko-Biała nie zagra o złoto
Piąty mecz musiał rozstrzygnąć kwestię awansu do finału PlusLigi Kobiet. Oba zespoły rzuciły na szalę wszystkie swoje atuty, do składu bialskiego zespołu powróciła wobec powyższego Anna Werblińska.
Od pierwszych akcji trwała zacięta walka, a bardziej znaczącą przewagę gospodynie wypracowały sobie po premierowej przerwie technicznej. Wtedy to po zbiciu Agnieszki Bednarek-Kaszy zrobiło się 11:8 dla Banku BPS Muszynianki Fakro, a szkoleniowiec Mariusz Wiktorowicz poprosił o czas na żądanie. Za sprawą skutecznych obron i kontr kończonych atakami Natalii Bamber siatkarki BKS-u Aluprof wyrównały jednak szybko (14:14). W kolejnym fragmencie znów na trzy „oczka” odskoczyły miejscowe, ale korzystając z własnych błędów „mineralnych” aktualne mistrzynie Polski złapały kontakt (18:18). Dystans utrzymał się do końcowej fazy seta, w której gospodynie prowadziły już 24:21. Zawodniczki BKS-u zdołały i taką stratę zniwelować, m.in. dzięki skutecznej grze „na siatce”. Ostatnie dwa punkty to jednak większa jakość Muszynianki, a zaciętą odsłonę zwieńczył atak ze skrzydła Debby Stam-Pilon.
Od błędu w zagrywce Jolanty Studziennej rozpoczął się set drugi, za tą pomyłką „poszły” kolejne – złe przyjęcie Joanny Frąckowiak i dwa ataki Bamber poza boisko. Masa niewytłumaczalnych błędów doprowadziła do wyniku 10:3 dla ekipy z Muszyny, kiedy to trener Wiktorowicz zażądał przerwy dla swojej drużyny. Obraz wydarzeń uległ pewnej odmianie i po dobrych akcjach bialski zespół zdołał zmniejszyć pokaźne straty. Po trzech kolejnych atakach Bamber ze skrzydła w zaciętych wymianach Bank BPS Muszynianka prowadził 18:16. Przyjezdne miały sporo szans, by dogonić miejscowe i odwrócić ostatecznie losy partii. Nie udało się ich zamienić na punkty, a pomyłka Bamber w zbiciu z drugiej linii zakończyła seta z niekorzystnym rozstrzygnięciem dla zawodniczek BKS-u.
Gdy w trzecim secie Muszynianka objęła prowadzenie 6:2 po skutecznych zagrywkach Bednarek-Kaszy, sytuacja bialskiej drużyny stała się bardzo trudna. Na moment dystans zmniejszył się, ale błędy siatkarek z Bielska-Białej pozwoliły ponownie „odjechać” gospodyniom (11:6). Schemat ten powtórzył się, gdy „mineralne” miały spory kłopot ze sforsowaniem bloku siatkarek BKS-u Aluprof, natychmiast bowiem przyjezdne łatwo „oddały” kilka punktów, przede wszystkim fatalnym przyjęciem zagrywki. I w takim rytmie niespokojnej gry z obu stron, podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego zapewniły sobie miejsce w wielkim finale rozgrywek.
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna – BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (26:24, 25:23, 25:21)
Składy:
Muszynianka: Wensink, Bednarek-Kasza, Kaczor, Sadurek, Jagieło, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Kaczorowska, Gajgał.
BKS: Wojtowicz, Frąckowiak, Okuniewska, Skorupa, Studzienna, Bamber, Sawicka (libero) oraz Werblińska, Ciaszkiewicz, Podolec, Kaczmar, Waligóra.
MVP: Agnieszka Bednarek-Kasza