Sport

PlusLiga Kobiet- w Bydgoszczy i Pile grają o finał MP

Bielszczanki po dwóch pewnych wygranych bez straty seta na własnym parkiecie, już w czwartek mogą przesądzić losy awansu do finału. Podopieczne Igora Prielożnego wydają się być faworytkami spotkania – w obecnym sezonie z 23 spotkań przegrały tylko jedno. Jeśli siatkarki Centrostalu pokonają Aluprof, czwarty mecz odbędzie się ponownie w Bydgoszczy w piątek.

Bardziej zacięta rywalizacja toczy się w drugim półfinale pomiędzy obrońcą tytułu Muszynianką-Fakro a Farmutilem Piła. Po dwóch spotkaniach jest remis 1-1, a w obu pojedynkach o rozstrzygnięciach decydował tie-break.

“Dla nas zwycięstwo w Muszynie to znacznie więcej niż wykonanie planu minimum. Przecież już od pół roku mówi się, że to Aluprof i Muszynianka mają zagrać w finale i nawet przy okazji Pucharu Polski (te dwa zespoły spotkały się w finale) to powtarzano. Patrząc pod kątem ewentualnych powołań do kadry, najpierw jest Muszynianka, potem Bielsko, a mój zespół na trzecim miejscu” – powiedział trener pilanek Jerzy Matlak, który od stycznia pełni również rolę selekcjonera kadry.

“W Muszynie równie dobrze mogliśmy wygrać oba mecze, ale także oba przegrać. I w Pile każdy wariant wchodzi w rachubę. Pierwsze mecze półfinałowe nie stały na dobrym poziomie, ale tłumaczę to zmęczeniem. My i Muszynianka zagraliśmy o kilkanaście meczów  więcej w tym sezonie niż pozostałe zespoły” – dodał szkoleniowiec.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jego zdaniem mistrzynie Polski nieco obniżyły loty, po tym jak wyeliminowały w Lidze Mistrzyń Racing Cannes. “Pokazały jednak w poprzednich latach, że potrafią w odpowiednim momencie +szarpnąć+ i wyjść cało z opresji” – zaznaczył Matlak.

Trener mistrzyń Polski Bogdan Serwiński spodziewa się w Pile kolejnych zaciętych spotkań.

„Nic nowego, zaskakującego przed meczami w Pile nie wymyślimy. Najlepszą receptą na wygrane jest dobra dyspozycja. Chociaż na pewno będziemy próbowali wprowadzać korekty w taktyce w porównaniu z meczami w Muszynie, ale i tak pojedynki z Piłą znów pewnie będą zacięte” – powiedział.

Według jego słów wszystkie zawodniczki Muszynianki są zdrowe. Trener “Mineralnych” nie podjął jeszcze decyzji czy w pierwszej szóstce zagra Ivana Plchotova, która ostatnio miała przerwę z powodu kontuzji. Wróciła co prawda do treningów jeszcze przed pierwszymi półfinałowymi pojedynkami, ale w ostatni weekend
pojawiła się na parkiecie tylko raz, w niedzielę.

Siatkarki z Muszyny rozpoczęły podróż do Piły w środę, wczesnym popołudniem.

“Po treningu ruszyliśmy w drogę, a w Pile będziemy późno w nocy. W czwartek jeszcze będziemy tam trenować i ostateczny skład pierwszej szóstki ustalę potem” – powiedział Serwiński.

Powoli staje się tradycją, że kto wygra pierwszy set w pojedynku drużyn Muszyny i Piły ten… przegrywa całe spotkanie. Jednak szkoleniowiec Muszynianki Fakro znalazł dosyć interesujący sposób na to.

“Jeśli w pierwszym secie będziemy prowadzić za wysoko, to wpuścimy na parkiet dyrektora naszego klubu Grzegorza Jeżowskiego” – zażartował Serwiński.

Obecny dyrektor klubu z Muszyny w przeszłości był sportowcem, ale trenował… podnoszenie ciężarów.

Program spotkań:

Półfinały (do trzech zwycięstw):

PTPS Farmutil Piła – MKS Muszynianka-Fakro Muszyna (piątek, godz. 18, sobota, godz. 18; stan rywalizacji 1-1)
BKS Aluprof Bielsko-Biała – GCB Centrostal Bydgoszcz (czwartek, godz. 18, ew. piątek, godz. 18; stan rywalizacji 0-2)

o miejsca 5-8 (do dwóch zwycięstw)

Impel Gwardia Wrocław – Gedania Żukowo, sobota, godz. 17, ew. niedziela, godz. 17; stan rywalizacji 0-1)
MKS Dąbrowa Górnicza – Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, poniedziałek, godz. 18, ew. wtorek, godz. 17; stan rywalizacji 0-1).

o miejsca 9-10 (do czterech zwycięstw)

Calisia Kalisz – KPSK Stal Mielec (poniedziałek, godz. 18, ew. wtorek godz. 18; stan rywalizacji 1-3).

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button