Po co promować przebudowę centrum Katowic?

Czas płynie, ale w centrum Katowic chyba na dobre się zatrzymał. – Ja nie wiem czy to kiedykolwiek się spełni, bo oni już chyba od dziesięciu lat mówią, że ma być nowe centrum Katowic – stwierdza mieszkaniec Katowic.
Nagłówki gazet, radiowe i telewizyjne serwisy od kilku dobrych lat informują o wielkiej przebudowie. Od tamtej pory dziennikarze prześcigają się w prezentowaniu nowych koncepcji, planów i projektów. Jakby tego było mało do informowania zatrudniono agencję PR. Już niebawem ma być rozpisany kolejny przetarg. Nie bardzo wiadomo po co, skoro w mieście jest wydział promocji. – Promocja miasta to olbrzymie przedsięwzięcie, które koordynowane jest przez urząd miasta, ale tak naprawdę realizuje je szereg podmiotów – głównie urząd miasta – ale nie tylko. To przecież olbrzymie wyzwanie. Natomiast firma PR-owska ma być zatrudniona do jednego konkretnego przedsięwzięcia – tłumaczy Waldemar Bojarun, naczelnik wydziału promocji UM w Katowicach. Gdy dziś po raz kolejny pełnomocnik ds. wspomnianego przedsięwzięcia był nieuchwytny, pomoc agencji faktycznie mogłaby się przydać. Ale to podobno nie była jej rola. – Nasze działania były w większym stopniu nakierowane na bezpośredni kontakt z mieszkańcami. Przygotowaliśmy gazetę, organizowaliśmy bezpośrednie spotkania z mieszkańcami – wyjaśnia Daniel Muc, Imago PR, firma, która promowała już przebudowę centrum.
Mieszkańcami, którzy mieli wskazać ich zdaniem najlepszy pomysł na przebudowę rynku. Cała kampania promocyjna kosztowała miasto około 700 tysięcy złotych: Może słyszała pan/pani, że można wybrać jak ma wyglądać centrum Katowic. – Nie. – Niestety nie. Gdybym wiedział, chętnie oddałbym głos. – O przebudowie centrum, o zmianie na 3g-o maja, o przebudowie rynku. Z tej sondy, oczywiście bardzo niedoskonałej, wynika że faktycznie wszyscy przepytani o przebudowie centrum coś wiedzą. Coś jednak w większości przypadków znaczy niewiele. – Czas trwania samego procesu rewitalizacji jest dość długi i przez to rozbija się wrażenie, że coś się dzieje w temacie – uważa Dominik Tokarski, Stowarzyszenie Moje Miasto.
Niewiele więcej wiedzą też sami urzędnicy. – Na tę chwilę oczekujemy na pozwolenie na budowę torowiska i układu komunikacyjnego tramwajów – informuje Maciej Biskupski, asystent prezydenta Piotra Uszoka.
Te rzeczywiście od dłuższego czasu są w centrum uwagi. Bo wygląda na to, że całościowa wizja przebudowy rynku coraz bardziej się rozmywa. – Władze Katowic chciałyby mieć coś czego nie ma nikt, a na razie mają coś czego nie ma – po prostu. Tylko problem zaczyna się wtedy kiedy, to ”coś” czego nie ma próbuje się opakowywać i sprzedawać – oznajmia Marcin Zasada, Polska Dziennik Zachodni.
A jeszcze większy problem, kiedy próbuje się to opakować i sprzedać po raz kolejny.