Po meczu – komentarze piłkarzy
W 35. minucie, przy stanie 0:1, rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Żurawski. “Już lepiej, że teraz nie strzeliłem jedenastki, niż miałoby to się stać w turnieju mistrzowskim. Po prostu przekombinowałem. Generalnie można być zadowolonym, bowiem z Duńczykami zawsze szło nam pod górę, nigdy nie mogliśmy osiągnąć korzystnego wyniku” – przyznał Żurawski. Niespełna dwa lata temu w debiucie selekcjonera Leo Beenhakkera polska drużyna przegrała z Danią 0:2. “Czujemy się mocniejsi, nauczyły nas takiego myślenia eliminacje. Przecież grupa nie była łatwa, a awansowaliśmy z pierwszego miejsca” – dodał Żurawski. Polscy zawodnicy zgodnie stwierdzili, że znacznie lepiej prezentowali się w drugich 45 minutach niedzielnego meczu. “Silni fizycznie Duńczycy okazali się bardzo wymagającym rywalem. W drugiej części narzuciliśmy swój styl i nieźle to wyglądało. Takie spotkanie było także po to, aby sprawdzić różne warianty ustawienia, przecież w rozgrywkach grupowych zmierzymy się z trzema odmiennie grającymi przeciwnikami i nie sądzę, aby ustawienie oraz założenia przedmeczowe trenera były takie same w każdym przypadku” – ocenił Wojciech Łobodziński. Dariusz Dudka zwrócił uwagę na nietypową porę meczu – godz. 16.00. “Ktoś wymyślił dziwną godzinę, rywalizowaliśmy w największym słońcu.” “W przerwie trener nakazał nam agresywniej podejść do rywali, więcej utrzymywać się przy piłce, bowiem wcześniej częściej byli przy niej Duńczycy, a my za nimi biegaliśmy i traciliśmy siły. Szkoleniowiec widzi z boku najlepiej jakie są mankamenty i na pewno zrobimy wspólnie wszystko, aby je eliminować. Oczywiście błędy będą się zdarzać, ale ważne, żeby było ich jak najmniej” – przyznał Marcin Wasilewski. W podobnym tonie wypowiadał się inny obrońca Jakub Wawrzyniak. “W dwóch sytuacjach mogłem lepiej się zachować. W ogóle cała pierwsza połowa nie wyglądała najlepiej. Ale mimo wszystko, w tej części mieliśmy karnego i strzeliliśmy bramkę. Więc szukajmy pozytywów, a nie narzekajmy” – dodał.