Region

Po wycenie

Na ocenę zniszczeń przez biegłego sądowego właściciel Muzeum Pojazdów Zabytkowych czekał blisko trzy lata. Bo do tej pory zdania co do wartości samochodów były zgoła odmienne. – Ja się nigdy takich szczegółów jak pana ”złomy” bym nie czepiał. – Złomy właśnie, radzę liczyć się ze słowami, pan nie ma wykształcenia by oceniać moje samochody jako złomy – tak wyglądała wymiana ”uprzejmości”. Tak samo sprzeczne były wcześniejsze opinie rzeczoznawców powołanych oddzielnie przez Hutę Zabrze i Rafała Siecha. – Różniły się o kwotę ponad stu tysięcy złotych w związku z tym rzeczoznawcy nie mogą w takim procencie się mylić. Rzeczoznawca może się mylić w stosunku dziesięciu, może pięciu procent, ale nie o aż tak wielkie kwoty – mówi Rafał Siech.

Rzeczoznawca reprezentujący muzeum samochody wycenił na 154 tysiące złotych. Te same zabytkowe pojazdy w oczach Huty Zabrze warte są sto tysięcy mniej. – Pan Kulawik kombinuje jak koń pod górę, czy większość koni pod górę. Co to konia obchodzi jak się fura przewróci, chodzi tu o to, że pan Kulawik w tym momencie chce mieć jabłko i zjeść jabłko, no niestety – bez cudów tu chodzi o pieniądze – uważa Jan Suder-Płonka, pomagał w prowadzeniu muzeum. Taka opinia zdaniem pasjonatów starych samochodów jest uzasadniona, bo były prezes Huty Zabrze, obecnie reprezentujący ją przed sądem za zniszczone samochody nie zamierza płacić ani grosza. Bo jak twierdzi do ostatecznego wyroku jeszcze daleka droga. Bez wzgledu na to jak długo potrwa proces do jego końca zamierzają dotrwać właściciele samochodów. – Wiele innych osób, którzy znają nazwisko i wiedzą, co to znaczy Kulawik doradzało nam żeby nie ruszać tej sprawy, że jest niemożliwe wygrać, a ja wierzę, że jest możliwe i to co synowi się należy to otrzyma – mówi Janusz Siech.

A jeśli już je otrzyma to przeznaczy na odbudowę podobnego Muzeum Pojazdów Zabytkowych w Zabrzu. Władze miasta zapewniają, że znajdzie się dla niego nowe miejsce. – Ja jestem zainteresowana żeby tych młodych ludzi śćiągać, żeby młodym ludziom pomagać zaistnieć, ta koncepcja pana Siecha jest imponująca więc myślę, że warto mu pomagać – oświadczyła Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Ale żeby imponująca koncepcja mogła zaistnieć potrzebne są pieniądze na odrestaurowanie zabytkowych samochodów. W walce o odszkodowanie Rafał Siech nie jest sam. To właśnie dzięki wsparciu przyjaciół tej samochodowej pasji nie udało się jeszcze zniszczyć.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button