Pociąg wspomnień
Pociąg przyjechał z Berlina, wypełniony fotografiami, pamiątkami i… niemiecką młodziezą. Zug der Errinerung, czyli pociąg wspomnień, przyjechał do Oświęcimia.
Jessica: – Kiedy słyszysz o 6 milionach zabitych, to tak na prawdę nie rozumiesz tej ogromnej liczby. Dlatego dla mnie ważne jest, żeby tu być, może zrozumię to lepiej.
Jednak przyjazd do Oświęcimia, do obozu Aushwitz-Birkenau, nie był jedynym celem. Przed rozpoczęciem podróży młodzi ludzie starali się poznać historie żydowskich rodzin, które przed wojną mieszkały w ich rodzinnych miastach. Często udawało im się dotrzeć do bezpośrednich świadków.
Klemens: – To był ważny dla mnie dzień. Pierwszy raz rozmawiałem z kimś, kto był tak blisko rodziny wyeliminowanej w tak krótkim czasie.
Jak tłumaczy Hans Minow, organizator całego przedsięwzięcia, cel był jeden.
Hans: – Nie możemy przywrócić im życia, ale możemy sprawić, że będą żyć w naszych sercach i oddać im nazwiska i tożsamość.
Dlatego wnętrze wagonów wypełniają historie życia konkretnych osób, które w czasie II wojny światowej trafiły do obozu koncentracyjnego. Podróż szlakiem reichsbahn zaczęła się w Niemczech, w listopadzie ubiegłego roku. Pociąg odwiedził 62 stacje min. Badenię Wittembergię, Hessen, Westfalię, Saksonię, Berlin i Goerlitz. Natomiast w drodze powrotnej wagony udostępnione zostaną zwiedzającym w Cheimnitz, Mittweidzie i Eisenach.
Krystyna Oleksy, wicedyrektor muzeum Auschwitz, jest pełna podziwu dla ogromu wykonanej pracy.
Oleksy: – To jest pociąg życia. Pociąg otwarty na przyszłość, ponieważ większość ludzi, którzy nim przyjechali jest bardzo młodych, druga, trzecia generacja powojennych Niemców. I to jest wielka nadzieja na przyszłość.