RegionWiadomość dnia

Podbeskidzie lotniczym zagłębiem?

Zawładnęło mną takie pragnienie wznoszenia się w powietrze. Wzbicia się oczywiście samodzielnie, bo to jest zupełnie co innego latać jako pasażer, a co innego latać samemu samolotem – opisuje Andrzej Truszczyński, przyszły pilot. Co innego jeszcze latać samolotem wyprodukowanym przez rodaków. – Z jednej strony potrzeba utalentowanych konstruktorów, a z drugiej strony pieniędzy. I to dużych pieniędzy – podkreśla Marek Szczerba, pilot.

Właśnie duże pieniądze – 10 milionów euro mają teraz wesprzeć śląskie lotnictwo. Umowa w sprawie finansowania Śląskiego Centrum Naukowo-Technologicznego ma być podpisana w w najbliższych dniach. To sprawi, że w cieniu Beskidów ruszą prace nad nowymi lotniczymi technologiami. – Budowy samolotów z najlepszych materiałów, czyli odchodzimy od metali, a wchodzimy w lekkie materiały kompozytowe – wyjaśnia Bartłomiej Ponka, Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego. To może sprawić, że małe zagłębie lotnicze, które od kilku lat powstaje w Czechowicach-Dziedzicach będzie się liczyć w Europie. – Mam nadzieję, że to podniesie konkurencyjność polskiej produkcji lotniczej, która na terenie Parku, jak i na ternie Śląskiego Centrum będzie realizowana – uważa Bogusław Holeksa, Bielski Park Technologiczny Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji.

I nikt nie ukrywa, że to dobry moment na takie inwestycje, bo popyt na samodzielne latanie wciąż się wznosi. – Dobry samochód kosztuje prawie tyle samo co samolot, którym tu lataliśmy. A jak mówię możemy sobie latać po całej Europie – oznajmia Marian Duda, instruktor lotniczy. Ale obietnice w sprawach komunikacji w Polsce nie kojarzą się najlepiej. Dlatego zostaje nadzieja, że ten projekt będzie realizowany z większym polotem niż autostrady.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button