Podbeskidzie nadal w grze

Trzykrotnie wczoraj fani Podbeskidzia mieli powody do okazywania radości. “Górale” z Bielska łatwo 3:0 pokonali Stal Stalową Wole. Tym samym podopieczni trenera Marcina Brosza nadal liczą się w walce o ekstraklasę. Swoje spotkania przegrał Znicz Pruszków oraz Korona Kielce. – Cieszymy się z tego, że my wygrywamy, a inni przegrywają, ale my żeby awansować musimy wygrywać, a nie patrzeć na innych i musimy walczyć w każdym meczu o trzy punkty – uważa Damian Świerblewski.
Za walkower z Kmitą Zabierzów bielszczanie mogą sobie dopisać kolejne trzy punkty. Na razie “Górale” mają 2 punkty straty do trzeciego miejsca premiowanego grą w barażach o ekstraklasę. Aktualnie tę pozycję zajmuje Znicz Pruszków, z którym bielszczanie zagrają w ostatniej kolejce sezonu. Wcześniej “trójkolorowi” będą faworytami w potyczkach z GKS-em Jastrzębie, TUR-em Turek i GKS-em Katowice. – Pewnie tak, bo jesteśmy wyżej w tabeli, ale tak jak ta I liga pokazuje, żaden mecz przed meczem nie jest łatwy. Wszystkie mecze są trudne, dopiero po meczach się okazuje, czy to był łatwiejszy mecz, czy trudniejszy – oznajmia Łukasz Merda.
Wygrana ze Stalą znacznie poprawiła humory bielskim piłkarzom. Nie inaczej ma być na zakończenie sezonu. – Humory będą dobre za 5. kolejek. O tym jestem przekonany. Gramy o jakieś tam nasze marzenia. Nasze – myślę tu o mieście, o klubie, o nas prywatnie. To staramy się robić – podsumował Marcin Brosz, trener Podbeskidzia.
Ostatnie wyniki na zapleczu ekstraklasy sprawiają, że nie tylko w najwyższej klasie rozgrywkowej emocji nie zabraknie do ostatniej kolejki.