KrajRegionWiadomość dnia

Poddawane nieludzkim eksperymentom…Ocalić od zapomnienia “Króliki z Ravensbruck”

Ocalała nie po to, by żyć, ale jak sama mówi, aby dać świadectwo. Publicznie pokazuje się rzadko, dlatego to spotkanie wyjątkowe. Wanda Półtawska to była więźniarka obozu koncentracyjnego Ravensbruck. Piekła dla kobiet, nazywanych przez nazistów królikami z Ravensbruck. Królikami doświadczalnymi. – Tam zaznałam nieludzkiej męskości i nieludzkiej kobiecości. Teraz uczę młodzież, że nie wystarczy być człowiekiem, ale też dobrym człowiekiem, jakość człowieka od niego zależy – mówi dr Wanda Półtawska, była więźniarka obozu w Ravensbruck.

W swojej książce pisze: “Myślę, że gdyby mnie jeszcze dziś ktoś znienacka zapytał, kim jestem, odpowiedziałabym tak jak wtedy: “numer obozowy 7709”. Niestety ta młodzież tego nie pamięta, bo nie może. Ona musi się tego nauczyć, by spróbować poczuć ich cierpienie. Dlatego w niewielkich Pińczycach w gminie Koziegłowy zrodził się pomysł na ten konkurs. – Napłynęło sporo prac i poziom tych prac był przede wszystkim wysoki, to najbardziej nas organizatorów zadowala – stwierdza Joanna Sularz, organizator konkursu, dyrektor ZS w Pińczycach.

To dopiero pierwsza edycja, ale już wiadomo, że nie ostatnia. Laureaci konkursu za dwa dni na własne oczy zobaczą obóz w Ravensbruck. To przypadek, ale dokładnie 71 lat temu, tego samego dnia trafiła tam Wanda Półtawska. Do Ravensbruck hitlerowcy kierowali więźniów politycznych i elitę intelektualną. – To nie była taka zdziczała gromada ludzi, która myślała by przetrwać, ale ludzi, którzy chcieli przetrwać, żeby przenieść wartości – mówi dr Wanda Półtawska, była więźniarka obozu w Ravensbruck.

Bo gdy z jednej strony obozowi lekarze przez swoje eksperymenty na ludziach poszukiwali lekarstwa na frontowe bolączki: gangrenę czy tyfus, wśród kobiet rodziły się lojalność, przyjaźń i próba zachowania tego, co próbowali więźniarkom odebrać Niemcy – godności. – Bardziej jest upamiętniony holocaust, czyli prześladowania Żydów, a zapomina się o tym, że tym społeczeństwem, które w znacznym stopniu poddano eksterminacji byli Polacy, i tu chyba tkwi błąd – twierdzi Krzysztof Machura, historyk, członek konkursowego jury.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Rzeczywiście historia obozu w Ravensbruck, nawet w szkołach średnich jest konsekwentnie pomijana. Dlatego tych, którzy w wakacje dobrowolnie postanowili się z nią zmierzyć warto docenić. – Jesteśmy pełni podziwu, że mała szkoła, podjęła się organizacji konkursu ogólnopolskiego. Ze swojej strony deklarujemy, że drugi konkurs będzie bardziej nagłośniony – mówi Grzegorz Baran, Małopolskie Kuratorium Oświaty.

Więźniarki, które przeżyły obozowe piekło, opowiedziały światu o nieludzkiej kaźni w swoich spisanych już wspomnieniach. – Dowiedziałam się, co się działo, jak młode dziewczyny tam trafiały. Przy okazji dowiedziałam się, że w mojej miejscowości na cmentarzu jest grób zmarłej pani Ani, która była w obozie – mówi Aleksandra Pentrzyńska, laureatka konkursu. I o nim nie zapomni, tak jak ci młodzi ludzie, którzy historię obozu w Ravesbruck już poznali. Obozu, w którym hitlerowscy zamordowali blisko sto tysięcy ludzi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button