Sport

Podsumowanie sezonu GKS-u Jastrzębie

Nad Jastrzębiem zbierają się czarne chmury. Swoje zrobili piłkarze, wielką plamę dali działacze. GKS zajął trzynastą pozycję i by zapewnić sobie utrzymanie w pierwszej lidze, musiał przystąpić do baraży. Przystąpił – i wygrał. Ale czy w przyszłym sezonie zagra w pierwszej lidze? – nie wiadomo. – Z tego, co się orientuję, chce odejść dużo zawodników. Ale na pewno prezes będzie z nimi rozmawiał, na pewno my będziemy rozmawiać i zobaczymy ilu zawodników odejdzie, a ilu zostanie – przyznaje Jerzy Wyrobek, trener GKS-u Jastrzębie.

Rozmowa kluczem do sukcesu? Nawet jeśli tak, to zawodnicy zapowiadają, że podpisu pod nową umową nie złożą. Nieoficjalnie mówi się, że nawet jedenastu piłkarzy z Jastrzębiem się pożegna. – Kończę z piłką w Jastrzębiu, kończę z piłką na tym poziomie. Jeśli gdzieś będę grał, to na prawdę w niższej lidze. Po prostu mam tego dosyć. Po prostu mam rodzinę i trzeba z czegoś się utrzymać – mówi Robert Żbikowski, zawodnik jastrzębskiego GKS-u.

Robert Żbikowski swoje niezadowolenie okazał również w trakcie ostatniego spotkania. Mimo, że zdobył bramkę, dzięki której Jastrzębie się utrzymało, zachował kamienną twarz. – Radość mi odebrali dawno w Jastrzębiu. Strzeliłem na wiosnę 6 bramek – ani razu się nie cieszyłem, chyba największą radość pokazałem w Otwocku jakimś tam gestem. Nie ma – po prostu chciałem robić to, co do mnie należy – bramki strzelać, radość, mówię, radość odebrali już dawno – podkreśla Żbikowski.

Ten napis: “Gramy – dla miasta Jastrzębie” – piłkarze z Jastrzębia musieli rzeczywiście wziąć sobie do serca, bo pieniędzy nie otrzymywali przez kilka miesięcy. Przy Harcerskiej działo się więc wiele. Były strajki, były groźby piłkarzy, że na boisko nie wyjdą. Ostatecznie to jednak ich własna gra okazała się jedynym plusem minionego sezonu. – Bardzo ciężki sezon dla nas nie tylko na boisku, ale myślę także organizacyjnie, finansowo dla tego klubu. No trzeba się cieszyć, że utrzymaliśmy się sportowo na boisku. Teraz krok należy do działaczy – uważa Witold Wawrzyczek. Mając na uwadze brak wypłacanych pieniędzy, można powiedzieć, że piłkarze wdrapali się na wysoki szczyt. Zarząd GKS-u – wręcz odwrotnie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button