RegionWiadomość dnia

Podwyżka VAT. Teraz podniesienie składek ZUS. Małe i średnie firmy na rynku mają coraz gorzej!

Choć drastycznych cięć w swoim zakładzie póki co nie planuje, czasem niełatwo w nim wyjść nawet na zero. – Są miesiące, gdzie niestety, trzeba do firmy po prostu dołożyć – mówi Małgorzata Ditrich, właścicielka salonu fryzjerskiego "U Gosi" w Katowicach. Zwłaszcza, jeśli problemów Małgorzacie Ditrich, od 38-lat prowadzącej w Katowicach własny salon fryzjerski, na co dzień dokłada jej zdaniem niezdrowa konkurencja. – Dla nas najgorszym obciążeniem jest szara strefa. Poprzez zakłady, które są nieuczciwe, zatrudniają pracowników albo na czarno albo na umowę zlecenie – dodaje. O zleceniach, biznesie i przedsiębiorstwach – tych małych i średnich – przez najbliższe trzy dni będą debatować uczestnicy Europejskiego Kongresu, który właśnie dziś (22.09) rozpoczął się w stolicy aglomeracji.

  

Inauguracja imprezy tegorocznej obyła się jednak bez najważniejszych osób w państwie. Poprzednie edycje kongresu nie obyły się za to, bez ich niezrealizowanych do tej pory obietnic. – To oni łożą swoje pieniądze i to oni stwarzają miejsca pracy, dlatego mają prawo oczekiwać od wszystkich, bez wyjątku polityków zdecydowanie większego kredytu zaufania – mówił Donald Tusk, były premier RP.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ten, choć zapowiadany, nadal jednak nie został udzielony. W sektorze małych i średnich firm w Polsce zatrudnionych jest blisko 8 milionów osób. W sumie generują oni ponad połowę Produktu Krajowego Brutto. Mimo to, większego wpływu na rządzących nie mają. – Na tym kongresie, jak i na każdym poprzednim postulaty, które były kierowane, niestety nie zostały zrealizowane – zaznacza prezes Izby Rzemieślniczej w Katowicach.

 

Mowa tu między innymi o wprowadzeniu ułatwień, które miałyby oszczędzać ich czas i pieniądze. – Znaczne obciążenia wynikające z problemów administracyjnych, z kłopotów administracyjnych, które muszą rozwiązywać na poziomie takim samym jak duże firmy – wyjaśnia Marek Balt, przewodniczący śląskiego SLD.

 

Aby uwolnić przedsiębiorców od biurokratycznych absurdów powołana została sejmowa komisja – Przyjazne Państwo. Na jej czele w 2008 roku, zasiadł Janusz Palikot, którego – jak się okazuje po latach – głównym działaniem był brak działań, o czym dziś przedstawiciele Platformy Obywatelskiej pamiętać już nie chcą. – Komisja sejmowa "Przyjazne państwo" spełniła swoje zadanie? To jeszcze poprzednia kadencja, także już zapomnieliśmy. Ona miała trochę charakter reklamowy dla posła Palikota – stwierdza Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki.

 

Bardziej reklamowy niż rzeczywisty charakter miał też pomysł tak zwanego jednego okienka. To miało być częścią ustawy o swobodzie gospodarczej. Miało, bo jak się okazuje, nadal jest tylko w planach. – Jedna rzecz się na pewno udała. Otwarcie firmy nie trwa dwa czy trzy miesiące. Można zrobić to w ciągu kilku godzin. Jeszcze celem jest, żeby można było to zrobić przy jednym okienku – zaznacza Jerzy Buzek, europoseł, były premier.

 

Nawet ono nie będzie jednak w stanie zredukować skutków tego, co najbardziej dla przedsiębiorców dotkliwe. – Cały czas minimalne, czasem mniejsze, czasem większe, ale jest, zwiększenie podatków. A w szumnych zapowiedziach ustępującego rządu było ich obniżenie. Tymczasem jedyne co gabinetowi Donalda Tuska udało się zrobić, to podwyżka VAT. W planach nowego rządu i to już od początku przyszłego roku- jest kolejna niesprzyjająca przedsiębiorcom zmiana – podniesienie składek ZUS.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button