Podziemia Tarnogórsko-Bytomskie zagrożone

Podjeżdża ciężarówka i wysypuje ”coś” bezpośrednio na ścianę wyrobiska – taki widok to niemal codzienność. To podejrzane odpady – mówią mieszkańców Bytomia – a wśród nich może być nawet azbest. – Nie idzie nic zrobić, bo po prostu on ma adwokatów, ona ma plecy i tak dalej. Jego to nie interesuje – oznajmia Krystian Lukaszczykm który mieszka w sąsiedztwie. Z żadnym z trzech właścicieli tego terenu nie udało nam się skontaktować. Nie udaje się też tarnogórskim społecznikom i ekologom. A nie tylko przybywa śmieci, ale ubywa też podłoża. Kilkuletnie wydobycie piasku sprawiło, że teren systematycznie się osuwa. – Gdybym na przykład miał jezioro i dzisiaj zachciało by mi się do tego jeziora gnojówkę z całej okolicy zwozić. Czy mnie urząd taki, czy inny nie ukarze? – pyta Karol Skrabania, Polski Klub Ekologiczny w Tarnowskich Górach.
Nie ukarano też nikogo za wycinkę prawie pięciu hektarów drzew, które rosły tu jeszcze dwa lata temu. Prokuratorzy winnego nie znaleźli. – Sprawy odbywają się w sądach. Ci właściciele część tych spraw przegrywają, płacą kary i robią dalej tak jak uważają, a nie tak jak się powinno – wyjaśnia Henryk Bąk, radny z Bytomia. Mimo że sprawa mieszkańcom tych okolic znana jest od lat bytomscy urzędnicy dopiero teraz po interwencjach bytomskich radnych zainteresowali się zagrożonym terenem. – Podejmiemy odpowiednie czynności. Wizja lokalna odbyła się w tym tygodniu, w związku z czym to jest jeszcze bardzo świeża sprawa – informuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, UM w Bytomiu.
Świeża sprawa, ale bardzo ważna, bo to jedno z niewielu miejsc w Polsce gdzie zimują chronione nietoperze. – Nie wolno podejmować działań, które mogłyby skutkować pogorszeniem ich stanu ochrony, czyli mogłyby źle wpływać na stan populacji, na liczebność tej populacji – tłumaczy Jolanta Prażuch, RDOŚ w Katowicach
W planach była tu nawet budowa autostrady. W ostatniej chwili, bytomscy urzędnicy z pomysłu się jednak wycofali. Teraz, znacznie trudniej będzie wycofać stąd także takie przedsięwzięcia, ale jeśli się to nie uda, to jeszcze trudniejsze może być odtworzenie zagrożonych gatunków.