RegionWiadomość dnia

Poglądy na związki Śląska z Polską i Niemcami zdecydują o wyborze dyrektora Muzeum Śląskiego?

Zainteresowanie Muzeum Śląskim już teraz jest duże, choć jego otwarcie nastąpi dopiero za rok. Wszystko przez usunięcie dyrektora placówki – Leszka Jodlińskiego – za to, że planował wystawę o Górnym Śląsku nacechowaną głównie niemieckimi, a nie polskimi wątkami. – Chcielibyśmy tutaj osiągnąć kompromis. Na pewno rozwiązania będziemy konsultować również z Urzędem Marszałkowskim – mówi Łukasz Dziąbek, rzecznik Muzeum Śląskiego.

W Urzędzie Marszałkowskim konsultacje już trwają, ale nie w sprawie wystawy, a komisji, która wyłonić ma nowego dyrektora Muzeum. – Nie mogą się pchać na to stanowisko urzędnicy, historycy, czy Bóg wie jeszcze kto. Powinien to być wykształcony historyk sztuki i muzealnik – podkreśla Kazimierz Kutz, senator RP. Wczoraj ujawniono nazwiska ośmiu kandydatów. Wśród nich malarze, poeci, konserwatorzy zabytków.

Zdaniem ekspertów o wyborze może nie zadecydować doświadczenie kandydata, a jego poglądy na historyczne związki Śląska z Polską i Niemcami. Tu podział jest wyraźny: między byłym dyrektorem Leszkiem Jodlińskim, popieranym przez Ruch Autonomii Śląska, a profesorem Zygmuntem Woźniczką, który Śląsk widzi historycznie polski. To oni są faworytami konkursu. – Muzeum ma szczególne znaczenie, ponieważ tu się odbywa to przekraczanie granic w sferze świadomości. Nazywanie powstań śląskich wojną domową już jest grą w interesie zewnętrznego państwa – stwierdza dr Stanisław Piskor, historyk sztuki, członek PEN Clubu.

Jerzy Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska, broni z kolei byłego dyrektora Muzeum. To m.in. przez jego odwołanie RAŚ opuścił koalicję w Sejmiku Śląskim. Gorzelik publicznie zarzucił marszałkowi Mirosławowi Sekule, że ten choć ogłasza konkurs na dyrektora, konsultuje to w Warszawie. – Naciski polityczne niewątpliwie miały miejsce. Zobaczymy, czy członkowie komisji konkursowej tym naciskom ulegną. Mam nadzieję, że nie, bo to są ludzie o dorobku, pozycji w środowisku i tak naprawdę nie muszą słuchać poleceń polityków – mówi Jerzy Gorzelik, Ruch Autonomii Śląska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Małgorzata Kaganiec z komisji konkursowej została usunięta. Powód – domniemanie, że wspiera jednego z kandydatów. – Pani Chojecka po prostu uważała, że popieram swojego bezpośredniego przełożonego na stanowisko dyrektora. W zamian za to niby mieliśmy dojść do porozumienia, że w razie jego wygranej, ja zostanę kierownikiem działu – mówi Małgorzata Kaganiec, odsunięta z pracy w komisji konkursowej. Kaganiec zapewnia, że to pomówienie. Jak twierdzi, za trzy miesiące i tak wybiera się na emeryturę.

Komisja konkursowa wyłoniła swego faworyta. Jego nazwisko pozna na razie zarząd województwa. Oficjalna decyzja zapadnie w ciągu dwóch tygodni.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button