Pogotowie bez wstrząsowe?

Tylko nieliczne ambulanse wyposażone są w system tłumienia wstrząsów. Dlatego w zdecydowanej większości przypadków pacjenci jadą w trudnych warunkach.
Kilkanaście miesięcy temu karetka niewyposażona w system tłumienia wstrząsów wiozła Sławomira Żółkiewskiego, naukowca z Politechniki Śląskiej. – Kiedy później leżałem w szpitalu wpadł mi do głowy pomysł, że można by to w inny sposób rozwiązać – przyznaje dr Żółkiewski.
Po kilku miesiącach pomysł zmaterializował się, bo Żółkiewski wspólnie z kolegą stworzył urządzenie, które eliminuje wstrząsy podczas jazdy karetką. Ten innowacyjny wynalazek montowany jest pod noszami, a składa się ze specjalnego siłownika i układu sterującego. – Sterownik będzie przekazywał informacje o drodze do mechanizmu z cieczą – wyjaśnia Andrzej Wróbel, współautor wynalazku. Co prawda brzmi to nieco skomplikowanie, ale autorzy pomysłu zapewniają, że działa.
Z możliwości tego wynalazku z chęcią skorzystaliby medycy. – W przypadku pacjenta urazowego, każdy dodatkowy ruch powoduje ból, więc dla takiego pacjenta to jest system znakomity – stwierdza Michał Świerszcz, kierownik stacji pogotowia w Gliwicach.
Niestety urządzenie to tylko prototyp. Uczelnia bowiem nie ma ani środków, ani możliwości, by wprowadzić je do produkcji. – Politechnika nie jest firmą produkcyjną, a zysk z takiej operacji mógłby być ujemny – tłumaczy Żółkiewski. A szkoda, bo zysku z samego urządzenia montowanego w każdej karetce nie da się przecenić. Dlatego wynalazcy liczą, że znajdzie się firma chętna do wyłożenia pieniędzy na dalsze badania i produkcję.