RegionWiadomość dnia

Pogrzeb 28-letniego policjanta, który zginął w wypadku radiowozu w Grabowej [Zdjęcia]

Został pożegnany ze wszystkimi policyjnymi honorami. Honorami, na które bez wątpienia 28-letni policjant z komisariatu w Kłomnicach zasłużył. Pożegnała go nie tylko rodzina i koledzy, ale też większość mieszkańców podczęstochowskiego Skrzydlowa, w którym mieszkał. – Przez ten okres żałoby cała wieś zamarła. W ciszy i spokoju – mówi Grażyna Władecka. Bo cieszył się świetną opinią nie tylko jako mundurowy, ale jako zwykły sąsiad, czy kolega. – Trzy miesiące temu bawiliśmy się na weselu u mojego brata. W zasadzie to powinniśmy się bawić na weselu Tomka i u Ani, a nie na takiej uroczystości – oznajmia Rafał Bajer, kuzyn narzeczonej tragicznie zmarłego policjanta.

O Tomku przełożeni mówili i wciąż mówią po prostu “bardzo dobry, ambitny policjant”. – On dopiero rozpoczynał tę służbę, on dopiero zaczynał służyć ludziom. Przypadek sprawił, że był na tej drodze, że doszło do wypadku – zaznacza insp. Artur Bednarek, Komendant Miejski Policji w Częstochowie. Nie tylko dlatego, że akurat w stojący radiowóz z impetem uderzył Volkswagen Passat, którego kierowca stracił panowanie nad kierownicą, ale też w dniu tragedii 28-letni Tomasz wraz z 35-letnim kolegą mieli mieć dzień wolny. Zastąpili na służbie dwóch innych policjantów. – Taka jest nasza służba i niestety jest to jeden z tych elementów – naszej służby – bardzo tragiczny, bardzo przykry – podkreśla nadinsp. Krzysztof Jarosz, Śląski Komendant Wojewódzki Policji.

A w tym przypadku mimo wszystko wyjątkowo pechowy. 28-latek zmarł na miejscu, jego kolega wciąż w w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Sprawą feralnego wypadku na DK1 w miejscowości Grabowa zajmuje się prokuratura. Kierowca Passata usłyszał już zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego.  Był trzeźwy. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, to nie pierwsze poważne zdarzenie drogowe, do którego się przyczynił. Jednak za spowodowanie tego wypadku grozi mu do ośmiu lat więzienia. – Do tego wypadku doszło na skutek naruszenia przepisów ruchu drogowego, a w szczególności przekroczenia dozwolonej prędkości, niedostosowania prędkości do panujących warunków jazdy, a także wykonanie niebezpiecznego gwałtownego manewru hamowania, w wyniku którego kierujący utracił panowania – informuje Tomasz Ozimek, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

O jego losie ma zadecydować sąd, który nałożył już na kierowcę dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Podejrzany o spowodowanie wypadku musiał też zapłacić 10 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button